Więzienie o zaostrzonym rygorze oferuje osadzonym YTT

W więzieniu o zaostrzonym rygorze w Maryland 16 kobiet bierze udział w jednym z pierwszych w historii 200-godzinnych szkoleń dla nauczycieli jogi za kratami. Yoga Journal uzyskał wyłączny dostęp do przyłączenia się do nich i dowiedział się, w jaki sposób praktyka pomaga kobietom znaleźć zaufanie, spokój i przebaczenie w najciemniejszych miejscach - i wytyczyć nowy kurs na ich przyszłość.

Jest piątek wieczorem, a więźniowie są rozrzuceni boso w luźnym kręgu mat do jogi wokół środkowego dziedzińca sali gimnastycznej więzienia w Maryland Correctional Institute for Women (MCIW) w Jessup w stanie Maryland. Można by to pomylić z salą gimnastyczną w szkole średniej, gdyby nie metalowe kraty zasłaniające okna lub ściana z plakatami pokrytymi błaganiami o przebaczenie od Boga, przeplatanymi zdjęciami dziesiątek dzieci dorastających bez matek.

Kilka kobiet pochyla się nad swoimi segregatorami do ćwiczeń jogi (YTT) i książkami anatomicznymi, przeglądając sanskryckie nazwy pozycji, a także lokalizację i funkcję różnych grup mięśni. Jedna kobieta rozciąga się i ogrzewa swoje ciało, wpychając się z powrotem w leniwego psa w dół, podczas gdy inne rozmawiają i żartują z sąsiadami. Kilka kobiet po prostu siedzi wyprostowanych i oddycha, pozornie zadowolonych z bycia tutaj w tej chwili, przygotowując się do spędzenia tego czasu z dala od wiecznej egzystencji, która czai się za ścianami siłowni. To rzeczywistość, z którą niektóre kobiety żyły od dziesięcioleci. Dla niektórych to taka, z którą będą żyć do końca życia.

Więźniowie zbierają się na trzydniową sesję weekendową, mile widzianą odskocznię od ich zwykłej rutyny, aby poćwiczyć i nauczyć się nauczać jogi. Mają miesiące do trwającego 200 godzin YTT, który pomaga im używać jogi do poszukiwania współczucia dla siebie i wewnętrznego spokoju - nieocenionego narzędzia życiowego dla 16 uczestników.

Grupa rozjaśnia się, gdy ich nauczycielka, Kath Meadows, wpada i ożywia to miejsce radosnym powitaniem i ciepłym uśmiechem, który pojawia się na jej oczach. Donna Querido, asystentka nauczyciela Meadowsa, człapie za nią, ciągnąc szkielet jedną ręką i trzymając wazon wypełniony kwiatami w drugiej. Meadows natychmiast przyciąga uwagę swoich uczniów.

„Witajcie kochani”, mówi, a jej angielski akcent ociepla pomieszczenie. "Powinniśmy zaczynać?"

Zobacz także Escaping Prison: Freedom Through Yoga w San Quentin

Jako uczestnicy jednego z pierwszych więziennych YTT, kobiety na tej sali gimnastycznej muszą ukończyć 11 z tych 18-godzinnych weekendów wypełnionych jogą od lutego do grudnia, wziąć cotygodniowe zajęcia asan oferowane wszystkim więźniom w MCIW i dwa razy w miesiącu sesje przeglądowe z Meadows. Jeśli spełnią te wymagania, otrzymają certyfikat z Yoga Center of Columbia w Maryland, umożliwiający im nauczanie w więzieniu i na zewnątrz, jeśli zostaną zwolnieni.

Meadows, lat 53, jest dyrektorką inicjatyw więźniarek w Prison Yoga Project, organizacji zajmującej się przekazywaniem więźniom jogi. Wychowana w Londynie mama dwóch córek (21 i 24 lata) uczy jogi w pełnym wymiarze godzin od 2009 roku, a ten YTT to efekt siedmiu lat nauczania jogi w więzieniach. Jest otwarte dla każdego osadzonego w MCIW, o ile ma mu do końca co najmniej dwa lata kary, aby zapewnić sobie czas na ukończenie kursu. Początkowo zapisało się 20 kobiet, ale cztery natychmiast zrezygnowały. Z pozostałych 16, większość przeżywa poważną sytuację, skazana za przestępstwa, od defraudacji po morderstwo pierwszego stopnia.

Dla więźniów szukających drugiej szansy, ten YTT może być ich złotym biletem - szansą na powrót do społeczeństwa z celem i potencjalną karierą. 24-letnia Shamere, najmłodsza w klasie, dołączyła do swojej matki w MCIW osiem lat temu po tym, jak została skazana za napaść pierwszego stopnia w wieku zaledwie 16 lat. Żyje energicznie, podskakując, aby pokazać swoje zdefiniowane łydki podczas lekcji anatomii obejmującej tę konkretną grupę mięśni. Za dwa lata będzie się kwalifikowała do zwolnienia warunkowego; jeśli wyjdzie na wolność, odsiaduje połowę swojego dwudziestoletniego wyroku i skupia się na uzyskaniu wszelkich możliwych certyfikatów. „Ten YTT to dla mnie szansa, coś, co mogę wyciągnąć stąd i natychmiast wykorzystać” - mówi Shamere, odgarniając do tyłu swoje ciemne, falujące włosy. „Poza tym zapewnia mi spokój i wzmacnia moje ciało”.

Ci z klasy, którzy prawdopodobnie nigdy nie wyjdą z zajęć, skupiają się wyłącznie na tu i teraz - w jaki sposób nauka jogi może poprawić ich życie w więzieniu. 43-letnia Keri spędziła ostatnie osiem lat w MCIW i została skazana na karę do 2056 roku za morderstwo; mówi, że nauka nauczania i praktyka jogi pomogła jej poradzić sobie z osłabiającym lękiem i niewidzeniem bliskich, nie wspominając o bólach spowodowanych życiem w więzieniu i niewystarczającym ruchem lub jedzeniem wystarczającej ilości świeżych owoców i warzyw. „Joga pod wieloma względami zmieniła moje życie” - mówi Keri, wysoka i blada, z siwymi włosami i długimi kończynami, które niezgrabnie układają się na macie. „Tak się cieszę, że robię to, dla budowania pewności siebie i aspektów fizycznych. Mam szalony niepokój - oddałbym swoje życie za Xanax w tej chwili - ale nie potrzebuję tego tak bardzo w przypadku jogi ”.

Później, gdy Keri opowiada o morderstwie, którego dopuściła się, jej słowa są rzeczowe. Mówi, że YouTube i pisanie poezji pomogły jej znaleźć akceptację, przebaczenie i cel. „Zrobiłem to [zabiłem kogoś]. Bałem się o matkę i brata i zrobiłem to ”- mówi. „Muszę wziąć za to odpowiedzialność. Myślę, że jeśli robię jedną rzecz, która zmienia życie kogoś innego, to pomaga.

Meadows rozpoczyna lekcje od Shanti Mantra, hinduskiego wezwania do pokoju, wyglądającego jak dumna mama. Jest dumna ze swoich uczniów, którzy przychodzą i poświęcają się praktyce jogi, kiedy mogli oglądać filmy, spać lub spędzać czas z współwięźniem. Ale jest również dumna z bloków piankowych, podręczników anatomicznych i wyróżnionych przez więźniów kopii Bhagavad Gity, które zostały przekazane przez Centrum Jogi w Kolumbii. Te przedmioty to z trudem zdobyte skarby, które Meadows zabezpieczyła z pomocą fundacji Give Back Yoga Foundation, która pomogła jej również zebrać 14 000 dolarów na pokrycie innych kosztów związanych z tym YTT.

Dziś wieczorem Meadows kończy część dotyczącą anatomii mięśnia lędźwiowego, a następnie zagłębia się w dyskusję o jednym z yamów - satya , czyli prawdomówności. Rozmowa nabiera tempa. Kobiety rozmawiają z ożywieniem, budząc obawy co do prawdomówności tutaj, w tym ponurym miejscu, gdzie mówienie prawdy może czasami narazić cię na krzywdę.

43-letnia Rhonda podnosi rękę, mówiąc o problemie, z którym ona i wielu jej współwięźniów wydaje się borykać. „Rzecz w tym, że w tym środowisku mówienie prawdy może nie być dobrą rzeczą. Powiedz, że funkcjonariusz więzienny zapyta cię, czy coś widziałeś, możesz nie myśleć, że to bezpieczne ”- mówi. - Będziesz znany jako kapuś. Wiesz? Więc co powinieneś wtedy zrobić? ”

Kobiety nadal przytaczają inne anegdoty i przykłady, kiedy uczciwość nie jest taka łatwa. Niektórzy wspominają o niezręcznych sytuacjach towarzyskich, na przykład gdy ktoś pyta, czy podoba ci się jej nowa fryzura, a ty nie. Ale większość obaw, jakie wyrażają w związku z satya, jest znacznie bardziej złożona, ponieważ potencjalnie wiąże się z naruszeniem społecznych obyczajów więzienia, gdzie uczciwość może narazić cię na niebezpieczeństwo.

Zobacz także Marianne Manilov: Tworzenie zrównoważonych zmian społecznych

Oczy Meadowsa nieco się rozszerzają, ale ona kiwa głową z empatią wypisaną na twarzy. Wysłuchuje i rozważa pytania kobiet, ostatecznie oferując wyjaśnienie uwzględniające kulturę więzienną i jej odrębny zestaw niepisanych zasad. „Ważne jest, aby odróżniać„ prawdę ”od„ waszej prawdy ”- mówi im. „Słuchajcie, ludzie, to jest intensywne. To trudniejsze niż niektóre pozycje jogi ”. To, co Meadows próbuje zaszczepić w swoich uczniach, to poznanie ich prawdy, co pozostawia trochę miejsca na interpretację.

Więźniowie nadal kopią głęboko i otwierają się na siebie, co Keri - będąc uwięziona w MCIW już od ośmiu lat - mówi, że nie zawsze tak było. Zaufanie, mówi, nawet bardziej niż prawda, jest rzadkim i cennym towarem w więzieniu. „Nie ufam nikomu. To jedyna rzecz, której się tutaj uczysz ”- mówi Keri. „Ale ufałbym tym dziewczynom z tej klasy, gdybym potrzebował pomocy. Czuję, że mógłbym zaufać każdemu z nich ”.

To zaufanie staje się ponownie widoczne później w klasie, kiedy kobiety są proszone o nauczanie siebie nawzajem pozy w małych grupach i pozwalają sobie na bezbronność, gdy potykają się o frazowanie, popełniają błędy w ustawieniu, a następnie muszą zaczynać od nowa. „Kiedy zaczęliśmy się uczyć, było to naprawdę niezręczne” - mówi Keri. „Stałem się bardziej komfortowy w nauczaniu. Ale największe wrażenie zrobiło na mnie to, że kiedy słabniemy, wszyscy naprawdę się wspierają. A w tym środowisku to niesamowite ”.

Pięćdziesięciodwuletnia Connie, która od 10 lat praktykuje jogę w MCIW, chwali 27-letnią Keonay za szczególne wsparcie podczas lekcji praktycznego nauczania. Keonay ma krótkie, obcisłe dredy i długie rzęsy i jest jedną z najmłodszych w klasie. Ma twardszy wygląd zewnętrzny niż niektórzy jej koledzy z klasy, a uśmiechy nie przychodzą tak łatwo. „Powiedziała nam:„ Jestem tutaj, nigdy nie obrażam, zawsze pomagam ”- mówi Connie, wywołując nieśmiały uśmiech Keonay. W ten sposób grupa wiwatuje i klaszcze, witając i świętując nowo oznaczone osiągnięcie jako nauczyciel. To bezpieczne miejsce dla każdego z nich, a to prawie tak samo jak joga jest nieocenione.

Niezależnie od tego, czy jest to reakcja na aktywny udział podczas lekcji anatomii, czy też żywa i otwarta wymiana pomysłów podczas dyskusji na temat satya, duch Meadows jest wyraźnie podnoszony przez zaangażowaną, entuzjastyczną postawę jej uczniów. Fakt, że jest w stanie pomóc kobietom, które tak bardzo tego potrzebują, jest realizacją marzenia. Kiedy Meadows zrobiła swój pierwszy YTT w 2009 roku, jej nauczycielka Kathy Donnelly opowiedziała jej o możliwości nauczania jogi w MCIW. „Gdy tylko Kathy to powiedziała, wiedziałem, że chciałem się uczyć jogi w więzieniu” - mówi Meadows. „Dziewięćdziesiąt procent populacji więziennej zostanie zwolnionych, a jeśli zapewnimy ludziom umiejętności wzmacniania głębszego dobra w ich naturze oraz ich silniejszych, lepszych jaźni, gdy przebywają w więzieniu, wezmą to ze sobą”.

Meadows była już prawie rokiem nauczania w MCIW, kiedy pomyślała: Czy nie byłoby fantastycznie odbyć tutaj szkolenie dla nauczycieli? Widziała z pierwszej ręki uspokajający wpływ jogi na więźniów, którzy regularnie przychodzili na jej zajęcia, i przyszło jej do głowy, że jeszcze bardziej korzystne byłoby pełne zanurzenie jej uczniów w jodze w formie 200-godzinnego YTT. Chociaż mogliby skorzystać z certyfikatu, gdyby się wydostali, Meadows było również przekonane, że YTT poprawi codzienne życie więźniów. „Wszyscy mamy nieskalaną, lepszą część siebie” - mówi Meadows. „Myślę, że jednym z najwspanialszych darów, jakie daje nam joga, jest pomoc w nawiązaniu kontaktu z tą częścią - i jej ulepszenie”

Na początku wydawało się to mrzonką. Miała ograniczone zasoby i wiedziała, że ​​uzyskanie zgody przez wysoce zbiurokratyzowany system więziennictwa będzie obciążone minami. Ale to się zmieniło, gdy opiekunka MCIW, Margaret Chippendale, wzięła udział w zajęciach jogi dla personelu Meadowsa w więzieniu. Później zapytała Meadows, czy zaoferuje YTT. Wspierany przez poufnych Meadows ruszył naprzód.

Chippendale pracuje w Oddziale Więziennictwa Maryland od 1970 roku, wykonując wszystkie prace od stenografa do kierownika sprawy, zanim awansowała na naczelnika. Teraz ma dwa główne cele: po pierwsze, aby jej więzienie działało sprawnie; a po drugie, że jej około 800 przestępców, w wieku od 16 do 79 lat, poprawia się podczas przebywania za kratkami, dzięki czemu mogą stać się produktywnymi członkami społeczeństwa, jeśli odejdą.

Zobacz także Poznaj Kath Meadows

Zdaniem Chippendale'a YTT był rozszerzeniem dotychczasowej misji MCIW polegającej na oferowaniu jak największej liczby certyfikatów. „Jeśli panie dostaną jakieś certyfikaty, to może wyjdą poza tę instytucję i gdzieś znajdą pracę” - mówi. Dodatkową korzyścią jest to, że więzienie działa wydajniej, gdy osadzeni są produktywni i zaangażowani, mówi. W biurze Chippendale znajduje się tablica ogłoszeń z listą programów i certyfikatów, które oferuje więzienie, w tym zajęcia na poziomie uczelni. Programy te okazały się bardzo skuteczne: w ostatnim wymiarze wskaźnik recydywy w więzieniach w Maryland spadł z 47,8 procent w 2007 roku (zanim takie programy były szeroko stosowane) do 40,5 procent w 2012 roku, mówi Renata Seergae, współpracownik ds. Komunikacji i informacji publicznej. dla Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego i Służb Więziennych stanu Maryland.„Chociaż jest za wcześnie, aby określić, jak szkolenie nauczycieli jogi wpłynie na recydywę, mamy nadzieję, że zobaczymy ten sam pozytywny wynik” - mówi.

Biorąc pod uwagę wzrost populacji żeńskich więźniów w Ameryce, znalezienie skutecznych narzędzi do zmniejszenia recydywy byłoby niezwykle ważne. Populacja kobiet w więzieniach i więzieniach w tym kraju - w sumie około 201 000 kobiet - stanowi jedną trzecią więźniów na całym świecie. Podczas gdy liczba uwięzionych Amerykanów wzrosła we wszystkich przypadkach, liczba kobiet w więzieniach wzrosła prawie dwukrotnie w stosunku do mężczyzn od 1985 r., O 404% w przypadku kobiet w porównaniu z 209% w przypadku mężczyzn, według grupy badawczej The Sentencing Projekt. Ta statystyka nie jest stracona na Meadows, co przekłada się na jej nadzieję, że YTT, którą prowadzi w MCIW, może zyskać popularność w całym kraju. Z jej punktu widzenia jednym z największych produktów ubocznych YTT w więzieniu jest możliwość umożliwienia więźniom rozszerzenia praktyki jogi w jego murach,potencjalnie ucząc się nawzajem i wykorzystując swoje nauki do traktowania współwięźniów z szacunkiem i życzliwością.

Rob Schware, dyrektor wykonawczy Give Back Yoga Foundation, mówi, że właśnie dlatego jego organizacja i Prison Yoga Project tak ciężko walczą o umieszczenie jogi w więzieniach. „Joga jest ważna, ponieważ rozwija umiejętności kontroli impulsów, a także zmniejsza lęk i depresję” - mówi.

Zarządzanie lękiem i depresją to dla wielu więźniów niekończąca się walka. Niektórzy polegają na różnych lekach, aby złagodzić objawy, ale stres związany z przebywaniem w więzieniu i z dala od bliskich wciąż zbiera żniwo. „Podczas pierwszej części wyroku wybuchła mi ta przerażająca, związana ze stresem wysypka” - mówi 27-letnia Whitney Ingram, która była osadzona w MCIW w latach 2007-2009 za udział w transakcji narkotykowej. Będąc w więzieniu, zdesperowana, by uwolnić się od niepokoju, Ingram wzięła udział w zajęciach jogi, które zmieniły bieg jej życia. „Mój nauczyciel, Jean-Jacques Gabriel, zakończył zajęcia w półleżącej, skręconej pozie, a ja po prostu płakałem i płakałem. Wróciłem i powiedziałem współwięźniowi: „To jest to. Joga jest tym, co powinnam robić ”” - mówi.Zajęcia jogi z Gabrielem dały jej poczucie spokoju po raz pierwszy, odkąd zaczęła swój wyrok, i wiedziała, że ​​joga może jej pomóc spędzić czas: „Przyszło mi do głowy, kiedy tego potrzebowałem, kiedy potrzebowałem wskazówek. ”

Obecnie mieszka w Shepherdstown w Zachodniej Wirginii ze swoją 4-letnią córką i narzeczonym. Ingram uczy jogi w lokalnym studiu i oferuje prywatne lekcje. Współpracuje również z Prison Yoga Project, chcąc wesprzeć praktykę, która pomogła jej przejść przez jedną z najtrudniejszych prób w jej życiu. „Praktyka ponownie połączyła mnie z moją duszą, więc zamiast szukać wskazówek na zewnątrz, zacząłem patrzeć w głąb siebie” - mówi.

Aby pomóc więźniom osiągnąć harmonię ciała i duszy, której doświadczyła Ingram, Meadows poświęca tyle samo czasu na nauczanie duchowych aspektów jogi, co na asanach. To znaczy: podczas sesji dostarcza kontekstu niektórym naukom filozofii jogicznej poprzez czytanie i omawianie Bhagawadgity. Podczas dzisiejszych zajęć skazani proszeni są o przeczytanie na głos kilku rozdziałów i omówienie fragmentów, które mają największe znaczenie. Keri idzie pierwszy, czytając: Lepiej jest dążyć do własnej dharmy niż odnieść sukces w dharmie innej. Nic nie jest stracone w podążaniu za własną dharmą, ale współzawodnictwo w dharmie innych rodzi strach i niepewność. Zatrzymuje rytm, po czym mówi klasie: „Tutaj, w więzieniu, musimy trzymać się własnej ścieżki i pozwolić innym iść własną drogą. Kiedy próbujesz podążać ścieżką kogoś innego,to naprawdę wtedy, gdy wpadasz w kłopoty ”. W ten sposób chodzą po pokoju, każda kobieta czyta fragmenty i nawiązuje znajomości - czasem dzieli się osobistymi rzeczami na temat swojej rodziny w domu lub wiary w Boga. Bretania, lat 33, czyta: To, co robi wybitna osoba, będą próbować zrobić inni. Standardy stworzone przez takich ludzi będą przestrzegane przez cały świat. „Podobało mi się to, ponieważ moi rodzice zawsze mówili:„ Otaczaj się ludźmi, którzy mają cele ”i to takie prawdziwe” - mówi Brittany. „Bo to tak, że nie chcę być jedynym, któremu się to nie udaje. To naprawdę cię motywuje ”.inni będą próbowali to zrobić. Standardy, które stworzą tacy ludzie, będą przestrzegane przez cały świat. „Podobało mi się to, ponieważ moi rodzice zawsze mówili:„ Otaczaj się ludźmi, którzy mają cele ”i to takie prawdziwe” - mówi Brittany. „Bo to tak, że nie chcę być jedynym, któremu się to nie udaje. To naprawdę cię motywuje ”.inni będą próbowali to zrobić. Standardy, które stworzą tacy ludzie, będą przestrzegane przez cały świat. „Podobało mi się to, ponieważ moi rodzice zawsze mówili:„ Otaczaj się ludźmi, którzy mają cele ”i to takie prawdziwe” - mówi Brittany. „Bo to tak, że nie chcę być jedynym, któremu się to nie udaje. To naprawdę cię motywuje ”.

Meadows doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli to szkolenie zakończy się sukcesem, może stanowić wzór do oferowania YouTube-ów w zakładach karnych w kraju i poza nim. A ponieważ Meadows wykonał większość legalnej pracy, aby znaleźć fundusze, naczelnik Chippendale uważa, że ​​inne instytucje mogą podobnie oferować YTT swoim społecznościom więziennym bez zbyt wielu wyzwań logistycznych. „Jedyne, co zapewniłem, to więźniowie, przestrzeń i czas. Kath naprawdę wykonał swoją pracę ”- mówi Chippendale.

Jednak przez niezliczone godziny spędzone nad programem Meadows nie zarobiła ani grosza. Robi to, ponieważ chce i jest w stanie to zrobić, ale wie, że wielu przyszłych nauczycieli YTT w więzieniu nie miałoby luksusu pracy za darmo. „[Praca Katha] jest pierwszą tego rodzaju na świecie i mamy nadzieję, że będzie trwała i kopiowana” - mówi Schware Give Back Yoga's. „Ale ponieważ nadal tworzymy te programy, poleganie na nauczycielach jogi, którzy wykonują tę pracę bez wynagrodzenia, nie będzie możliwe na dłuższą metę”. (Aby pomóc w obsłudze tych programów, odwiedź Givebackyoga.org/campaigns.)

Zobacz także Jak nauczyciel znalazł swoje powołanie

Chociaż jest jeszcze wiele do zrobienia, zanim takie programy będą oferowane w całym kraju, wzrost dostępności zajęć jogi w więzieniach w tak krótkim okresie sugeruje nadzieję na narodziny większej liczby więziennych YTT. Kiedy James Fox, założyciel i dyrektor Prison Yoga Project, zgłosił się na ochotnika do nauczania jogi w więzieniu stanowym San Quentin w Caliornia, prawie 14 lat temu, nigdy nie przypuszczał, że pewnego dnia będzie oferowany w ponad 100 więzieniach w całym kraju— lub że 16 osadzonych mogłoby uzyskać certyfikat uprawniający do nauczania jogi w murach zakładu karnego dla kobiet. „Ten program to kolejny płaskowyż, do którego doszliśmy w ramach Prison Yoga Project, i jest niczym innym jak cudem” - mówi Fox. „To główny punkt zwrotny i zobaczymy, dokąd to zmierza”.

Meadows wie, dokąd chce, żeby trafiła: do jak największej liczby amerykańskich więzień. Patrzy, jak jej uczniowie zmieniają się na jej oczach i nie może powstrzymać się od podzielenia się tą szansą z innymi. Na razie czuje się dobrze z tego, co ta klasa osiągnęła w ciągu zaledwie kilku krótkich miesięcy.

W sobotę w południe, w połowie weekendu YTT, więźniowie zbierają się w czteroosobowe grupy w każdym rogu sali gimnastycznej. Na zmianę cierpliwie uczą się nawzajem Anjaneyasana (Low Lunge). Z powrotem na środkowym dziedzińcu, tuż za wazonem z kwiatami, Meadows i jej asystent, Querido, obejmują się ramionami w dziewczęcym uścisku, oboje pełni podziwu dla swoich uczniów. Meadows mówi, że nie sądzi, by jakikolwiek aspekt jogi rozgrzeszał te kobiety z ich zbrodni - wiele z nich, niezależnie od przestępstwa, kierowało się tu złymi decyzjami. Ale wierzy, że każdy z nich ma zdolność poruszania się w kierunku lepszej części siebie, a ona uważa, że ​​jej zadaniem jest patrzenie poza ich zdjęcia, kryminały i zdania, aby mogła uczyć jogi z otwartym sercem. „Nie przyjdę tu z jakimś zwiewnym wróżkowym nastawieniem” - mówi.„Jednak choć niektóre z tych przestępstw, które popełnili, są brzydkie, nie sądzę, by ktokolwiek z nas był zdefiniowany przez jakikolwiek czyn, bez względu na to, jak szokujące lub skandaliczne może to być. Jesteśmy czymś więcej niż prostymi definicjami siebie, a joga jest narzędziem do odblokowania tego ”.

To jest jej szczera wiara, a jej uczniowie wyczuwają to i odpowiadają na to, coraz bardziej otwierając się, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Z każdą klasą dzielą się więcej, oferując intymne szczegóły i dając więcej siebie nawzajem i praktyce. Podczas lekcji Meadows często odchodzi na bok z więźniem, oboje pogrążeni w dyskusji lub zamknięci w spontanicznych i kochających uściskach; albo chodzi po pokoju, zanurzając się i wychodząc z grup, delikatnie oferując wskazówki dotyczące pozy lub wskazówek. Dla tych więźniów wyrozumiała obecność Meadowsa jest oczyszczająca. „Kath i Donna, nie tylko uczą pozycji, ale w pewnym sensie udzielają nam porad - jak używać ośmiu kończyn jogi w naszym życiu i na różne sposoby je stosować” - mówi Shamere, który chce ubiegać się o zwolnienie warunkowe w dwa lata. „Więc to joga, ale to też trochę jak terapia”.

Meadows zamyka dzisiejszą sesję trzema Omami, ciepłym uśmiechem i Namaste. „OK, kochani”, mówi. - A więc do następnego razu.

Jessica Downey jest pisarką i redaktorką w Doylestown w Pensylwanii.

Dowiedz się więcej o 13 innych zwycięzcach Dobrej Karmy.

Zalecane

Najlepsze inspirujące podcasty do pobrania już teraz
Dziedzictwo Krishnamacharyi: wynalazca współczesnej jogi
Ta sekwencja mocy jest lepsza niż większość programów podnoszenia ciężarów