Ayurveda's Take on All the Records Mixing Marihuana and Asana

Niedawnej ciemnej i zimowej nocy w osobliwej, rodzinnej dzielnicy Carroll Gardens na Brooklynie, garstka szukających duszy uczniów zebrała się w Area Yoga na eksperymentalne zajęcia jogi, które głosiły głębszy związek z Jaźnią. 70-minutową ofertę „Yoga Nidra with CBD Oil” prowadził Shep Lantz, nowo mianowany nauczyciel jogi zaledwie pięć miesięcy po szkoleniu w Indiach, który omawiał właściwości lecznicze oleju kanabidiolowego (CBD) jako lekarstwa za jego niepokój. Wykazano również, że olej CBD, jeden z co najmniej 113 aktywnych kannabinoidów, które stanowią prawie 40 procent rośliny konopi indyjskich, jest korzystny w zwalczaniu stanów zapalnych, nudności, bezsenności, napięcia mięśni, złamań kości, udarów i innych chorób przewlekłych, w tym choroby Parkinsona choroba, choroba Alzheimera i reumatoidalne zapalenie stawów. CBD jest teraz legalne we wszystkich 50 stanach,pod warunkiem, że produkt jest pozbawiony jakichkolwiek śladów tetrahydrokannabinolu (THC) - właściwości psychoaktywnych marihuany.

Debata o jodze i chwastach

Wraz ze wzrostem liczby zajęć jogi z chwastami w stanach takich jak Kalifornia i Kolorado, gdzie rekreacyjna marihuana jest legalna, a lekcje oleju CBD pojawiają się w innych stanach o liberalnych poglądach, wśród praktykujących toczy się debata, czy zmieniony stan świadomości sprzyja osiągnięciu celu, czy też przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. ostateczny cel, jakim jest jedność.

„Konopie są dla mnie lekarstwem na ciało fizyczne, emocjonalne i duchowe” - mówi Darrin Zeer, który stworzył 420 Retreats w Kolorado, eksperymentalną ofertę promującą „ganja jogę i medytację” w celu uzdrowienia i złagodzenia bólu. Zeer argumentuje, że substancje zmieniające umysł były pierwotnie używane jako rytuały w czasach wedyjskich jako środek do poszerzania świadomości. Mówi, że święci hinduscy sadhu - indyjscy asceci, którzy wyrzekli się życia materialnego - spędzał czas z uważaniem ganji za świętą roślinę leczniczą, która przynosi korzyści umysłowi, ciału i duchowi. Zeer potwierdza również, że praktyka używania marihuany w połączeniu z jogą pomogła mu złagodzić chroniczne bóle stawów i pleców oraz zwiększyła jego poczucie samoświadomości. „Dla niektórych marihuana może pomóc otworzyć duchowe drzwi i rzucić okiem” - mówi.

Rachel Ginsberg, praktykująca jogę z Brooklynu, zgadza się, że marihuana pomaga jej w ujarzmieniu jej duchowej i fizycznej jaźni. „Uważam, że kiedy jestem na haju, łatwiej mi odpuścić wiele rzeczy, które regularnie zajmują mój małpi umysł” - mówi. „Dla mnie to kwestia pomocy w wejściu w głębszą, bardziej medytacyjną przestrzeń, w której mogę dostroić się do swojego ciała i dać sobie to, czego naprawdę potrzebuję”.

Jednak joga i ajurweda, indyjska nauka medyczna licząca 5000 lat, mają na celu kultywowanie jasności i czystości umysłu, znanej jako sattva, jednej z trzech gun (trybów życia). Jeśli sattva jest tym, do czego dąży jogin, czy naprawdę ma sens mieszanie THC - lub piwa lub wina - z praktyką?

Zobacz też  Czy joga przyjazna dla 420 to więcej niż sprytny marketing?

Ajurwedyjska perspektywa marihuany

Teksty ajurwedy opisują marihuanę używaną jako lekarstwo jako „nektar”, ale używaną rekreacyjnie jako „truciznę”. Ostatnie badania pokazują, że marihuana ma niezliczone korzyści lecznicze, między innymi dla osób cierpiących na przewlekły ból, przechodzących chemioterapię i inne metody leczenia raka. Ale inna z gun, tamas ( cecha otępienia lub bezwładności), może pomóc wyjaśnić, w jaki sposób ajurweda uważa, że ​​używanie marihuany staje się problematyczne.

„THC jest uważane za tamasowe w Ajurwedzie” - mówi praktykujący ajurwedę dr John Douillard, który prowadzi internetowy kurs Yoga Journal Ayurveda 101. „Leki tamasowe ukrywają ból i emocje”. Wyjaśnia, że ​​lata nadmiernej stymulacji oraz emocjonalne wzloty i upadki życia mogą zniszczyć umysł, czyniąc go podatnym na uzależnienie, wycofanie, dysocjację i samoleczenie za pomocą narkotyków i alkoholu. Douillard mówi, że to, co może się rozpocząć jako występek rekreacyjny w stanie radżasowym (namiętnym, obecnym lub podekscytowanym), może być szkodliwe w stanie tamasowym , gdy umysł próbuje przywrócić fałszywe poczucie bezpieczeństwa i staje się zależny.

Chociaż Douillard zgadza się, że olej CBD może być korzystny w przypadku zapalenia neurologicznego i mięśniowo-szkieletowego, zwraca uwagę, że olej CBD nie istniał w czasach ajurwedy. „Marihuana była używana w pewnych duchowych sytuacjach, aby uspokoić umysł, ale nigdy przez dłuższy czas z powodu tamasowego otępienia umysłu, który może stworzyć” - mówi. I chociaż istnieją aśramy, które akceptują marihuanę, dr Douillard wyjaśnił, że są one rzeczywiście rzadkie i są klasycznie marszczone, ponieważ postęp duchowy jest utrudniony, gdy umysł jest w nieczystym stanie.

Palenie marihuany stanowi również problem w przypadku dosz. Inna praktykująca ajurwedę, znana pod pseudonimem Wolf Medicine, mówi, że palona marihuana może zaostrzyć vata dosha. „Wysusza całe ciało, a nie tylko płuca”, mówi i zamiast tego zaleca produkty spożywcze do celów leczniczych, ponieważ wysyłają one korzystne właściwości do krwiobiegu szybciej niż palenie. Z drugiej strony, jak mówi, zajęcia jogi z chwastami brzmią bardziej jak sztuczka niż metoda leczenia.

Wydaje się, że ajurweda mówi nam, że nie ma drogi na skróty do wewnętrznego spokoju - fajką lub w inny sposób. Aby osiągnąć stan sattvic, naprawdę musisz wykonać ciężką pracę poruszania się po złożoności umysłu i emocji, pokonywania wzlotów i upadków radżasu i tamasu poprzez dyscyplinę praktyki asany, pranajamy i medytacji. 

Zobacz także Quiz ajurwedyczny: Odkryj swoje dosha

Zalecane

Najlepsze inspirujące podcasty do pobrania już teraz
Dziedzictwo Krishnamacharyi: wynalazca współczesnej jogi
Ta sekwencja mocy jest lepsza niż większość programów podnoszenia ciężarów