Q + A z autorem Yoga Bitch

Najnowszym wpisem w popularnej dziedzinie wspomnień jogi jest wyjątkowo zabawna książka, której jeden z najbardziej zapadających w pamięć tytułów: „Yoga Bitch: One Woman's Quest to Conquer Scepticism, Cynicism, and Cigarettes on the Path to Enlightenment”.

Książka stanowi kronikę poszukiwań oświecenia przez 25-letniego ucznia jogi poprzez program szkolenia nauczycieli na Bali. Dla każdego, kto kiedykolwiek wyobrażał sobie, że joga może natychmiast przekształcić go w spokojnego, gibkiego, niezwykle elastycznego i mądrego ponad swoje lata jogina, tylko po to, by zostać brutalnie obudzonym dla siebie w czasie rzeczywistym, wykonując twarz sadzoną na macie, ta historia jest dla Ciebie. Będziesz współczuć, kulić się i śmiać się głośno.

Buzz rozmawiał niedawno z autorką, Suzanne Morrison, pisarką i solistką, która 10 lat później jest znacznie mniej cyniczna, ale wciąż ma wiele do powiedzenia na temat transformacji, marketingu jogi i niektórych bardziej pobocznych elementów ćwiczyć.

Poszedłeś na to szkolenie dla nauczycieli, szukając transformacji. Czy czujesz, że to doświadczenie zmieniło cię?

Ja robię. Ale jeśli wrócisz do domu z rekolekcji jogi, wierząc, że jesteś

całkowicie zmieniony, powinieneś to sprawdzić. Twoi przyjaciele

prawdopodobnie naśmiewają się z ciebie za twoimi plecami.

Na tym właśnie polega Yoga Bitch na wiele sposobów: chodzi o przebudzenie

podnieś się do siebie po przekonaniu się, że jesteś przemieniony.

Transformacja to gra długofalowa. To coś, czego naprawdę nie możesz zobaczyć

dopóki nie spojrzysz wystarczająco daleko wstecz. Ale nie sądzę, aby wysiłek duchowy był

strata czasu, nawet jeśli nie widzisz natychmiastowych rezultatów. Pewnego dnia

dotkniesz palców u nóg, próbując się tam dostać od dwóch lat. Pięć

lata później możesz zauważyć, że zapadasz się w medytację

z mniejszym dramatem niż kiedyś. W zeszłym tygodniu moja nowa ulubiona joga

nauczyciel namówił mnie, abym faktycznie trzymał wrony przez pięć sekund i

to sprawiło, że poczułem się jak zupełnie nowa osoba - dopóki nie upadłem na twarz i

potem znów się rozpoznałem.

Patrząc wstecz na swój czas na Bali, czy jest coś, co chciałbyś docenić bardziej niż wtedy?

O rany, tak. Żałuję, że nie mogłem zauważyć, że moje ego wpadło w amok po moim pierwszym wielkim duchowym przełomie. Żałuję, że naprawdę nie osiągnąłem oświecenia. Żałuję, że nie ujrzałem oblicza Boga podczas medytacji, a potem maszerowałem w przyszłość, czując się wspaniale. Żałuję, że nie przyszło mi do głowy zapytać o przepis na niesamowity i zakazany kokosowo-waniliowy koktajl mleczny, którego miałem obsesję.

Przede wszystkim żałuję, że nie wiedziałem pod koniec rekolekcji, że 10 lat później spojrzę wstecz na moich nauczycieli na Bali i dowiem się, że byli to najlepsi nauczyciele, z którymi się uczyłem. Dali mi podstawy do filozofii jogi, które otworzyły mi niesamowite drzwi, zarówno duchowe, jak i intelektualne. Fizycznie też - przed Bali wyglądałem jak umierający pies w Plank Pose. Teraz po prostu wyglądam jak starszy pies.

Odkąd 10 lat temu uczyłaś się swojego nauczyciela, joga stała się jeszcze bardziej powszechna. Jakieś myśli o jogizowaniu kultury popularnej?

Cóż, to fascynujące! Mam starszego przyjaciela, który niedawno przeszedł udar, a jego lekarz przepisał mu jogę, aby odzyskać utraconą ruchomość w nogach i ramionach. Myślę, że ten rodzaj rozwoju jest niesamowity. Nadal mam konflikt co do sposobu, w jaki joga została wykorzystana jako narzędzie marketingowe do sprzedaży wszystkiego, od leków na opryszczkę po plany ubezpieczeniowe.

Jesteśmy narodem konsumentów i obecnie wielu z nas jest głęboko zaangażowanych w prowadzenie określonego stylu życia związanego ze zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Wszyscy musimy być bardzo wyczerpani czy coś w tym rodzaju, że tak głęboko reagujemy na te obrazy jogi, te obietnice dobrego samopoczucia. Ale robimy: jeśli powiedzą nam, że nowy samochód sprawi, że poczujemy się odżywieni, spokojni, zjednoczeni z naturą i duchem, ponieważ kobieta w bieli ćwiczy jogę obok niego, wielu z nas w to uwierzy. Ten obraz jest uwodzicielski . Czasami czuję się jak wielki dupek. Jeśli widzę zalaną słońcem reklamę przedstawiającą kobietę o idealnie czystej skórze medytującej, podczas gdy jej całkowicie organiczna granola z siemienia lnianego czeka na nią cierpliwie, wtulona w piękną etniczną misę, pragnę tej muesli. Jestem przekonany, że ta muesli uspokoi mnie kurwa. Jestem totalnym marionetką.

Z drugiej strony może mnie to uspokoi. Może ta muesli ma specjalne moce. Chcę wierzyć w moc granoli.

Podczas swojego programu doświadczyłeś wzrostu kundalini, co dla wielu praktykujących jest rodzajem jogicznego Świętego Graala. Czy kiedykolwiek udało Ci się odzyskać to uczucie?

Nie, chociaż raz przegrzałem się i zemdlałem w wannie i to było trochę podobne doświadczenie.

Poważnie jednak, celowo wycofałem się trochę z medytacji i pranajamy. To było bardzo intensywne doświadczenie i myślę, że jest część mnie, która boi się to powtórzyć. Co dziwne, bo to było niesamowite, spektakularne wydarzenie. Nagle poczułem, że mogę związać się z roślinami. Ale starałem się z opóźnieniem przyjąć radę, której udzielił mi mój nauczyciel na Bali. Lou powiedział, żeby odpuścić. Powiedział, że nie powinienem próbować powtarzać mojego doświadczenia kundalini ani próbować go trzymać, bo inaczej mogłoby to zaszkodzić mojej praktyce medytacyjnej. I miał rację: na Bali przez długi czas starałem się utrzymać to uczucie, a to uniemożliwiało medytację, ponieważ zawsze próbowałem odzyskać coś utraconego. Teraz, kiedy medytuję, staram się traktować to jak coś nowego. Staram się nie porównywać dzisiejszej medytacji z wczorajszą.To jest również dobre dla mojego pisania - jeden dobry dzień pisania i chcesz, żeby wszyscy tacy byli.

Nie zdradzając zbyt wiele, w książce znajduje się część omawiająca korzyści zdrowotne wynikające z ... terapii moczem. Czy nadążałeś za praktyką?

Do diabła, nie! Raz wystarczyło mi. Ta myśl sprawia, że ​​krztuszę się. Co ciekawe, ostatnio spędziłem czas z moją dawną współlokatorką Jessicą, która gra znaczącą rolę w Yoga Bitch , i powiedziała mi, że ona też już tego nie robi. Była hardkorowa. Jeśli przestanie to robić, nie sądzę, by była duża nadzieja na to, że terapia moczem wejdzie do głównego nurtu.

Przeczytaj więcej od Suzanne Morrison na suzannemorrison.blogspot.com .

Zalecane

Joga na skoliozę z Elise Browning Miller
Obudź się i rozluźnij
Baw się z playlistą z okazji międzynarodowego dnia jogi, aby uczcić lato