Jak sprawić, by wygięcia były przyjemniejsze

Większość z nas przychodzi do sanktuarium w poszukiwaniu jogi. Zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby na chwilę odejść od wymagań życia i zrelaksować się w przestronnym umyśle, który pozwala nam być ze sobą takimi, jakimi jesteśmy, bez oceniania. Izolowani od zgiełku żądań i potrzeby pośpiechu, wyciszamy się na tyle, by usłyszeć poruszenie naszych serc. Akceptując wszystko, co tam znajdziemy, uzupełniamy naszą energię i inspirację. Zaakceptowanie prawdy o nas samych, o naszych sercach, naszych mięśniach, o naszym poziomie energii w dowolnym momencie jest szczytem współczucia, a praktykowana w ten sposób joga staje się ćwiczeniem spokoju.

Jak to się zatem dzieje, że tak wielu z nas szybko porzuca te ideały, kiedy praktykujemy wygięcia do tyłu? Jeśli nie zwracamy szczególnej uwagi, akceptacja i miłująca życzliwość, z którymi pracowaliśmy w innych pozach, nagle znikają. Każda praktyka yamas i niyamas, tych postaw i zachowań, które uosabiają ducha jogi, odpada. Chwytamy się głębszego otwarcia, żądni chwały idealnej pozy. Odmawiamy poddania się mądrości własnego ciała. Jeśli nie zwracamy szczególnej uwagi, możemy stać się szokująco silni i pozbawieni szacunku dla siebie.

Z kilkoma wyjątkami wygięcia do tyłu wywołują namiętną reakcję. Ludzie albo pieprzą swoją praktykę głębszymi i głębszymi, albo pomijają je, gdy tylko jest to możliwe, obawiając się nieuniknionego dyskomfortu. Ci, którzy ich unikają, przeważnie robią to nieśmiało, bo co to o nas mówi, jeśli boimy się wygięć w tył? Są to pozy, które otwierają czakrę serca, budują odwagę i wytrzymałość oraz dają nam energię, która napędza nas do sięgania do innych. Czy nie cenimy tych korzyści?

Szanse są bardzo duże, że jeśli jesteś nieszczęśliwy w wygięciach w tył, nie oznacza to, że nie cenisz korzyści; bardziej prawdopodobne jest, że nigdy ich naprawdę nie doświadczyłeś. Może jesteś sztywny w przedniej części ciała lub masz słabe mięśnie pleców, a może instynktownie wiesz, jak chronić wrażliwe serce przed otworami, na które nie jesteś gotowy. Jeśli nie znalazłeś jeszcze radości w otwieraniu przedniego ciała, czas opracować inne podejście do praktyki.

Honorowanie odporności w wygięciach do tyłu

Dyscyplina jogi jest praktyką oczyszczającą, ale nie w takim sensie, w jaki Amerykanie wydają się tak skłonni wierzyć. Celem jest oczyszczenie nie ze względu na doskonałość, ale ze względu na wolność. Jeśli ćwiczysz wygięcia do tyłu, mające na celu wykorzenienie aspektów siebie, które w jakiś sposób postrzegasz jako „nieprzystosowane”, takich jak słabe mięśnie, sztywne stawy lub ochronna izolacja, udaje ci się tylko pokonać siebie. Na tej ścieżce nie ma wolności i, nawiasem mówiąc, nie ma też oczyszczenia. To ścieżka, która prowadzi tylko głębiej w nerwice.

Jeśli dyscyplina jogi ma przynieść większą swobodę, musisz ćwiczyć wygięcia w tył w sposób, który akceptuje i dostosowuje się do twojego oporu - nawet wartości i szanuje go - jednocześnie pozwalając ci otrzymać zamierzone korzyści. Celem tej praktyki nie jest stanie się kimś innym, ale pełniejsze stanie się sobą, osiągnięcie nie wspaniałego wygięcia do tyłu przedstawionego w kalendarzu jogi, ale takiego, które jest jednocześnie stabilne i wygodne dla ciała i promieniuje wewnętrznym doświadczeniem radości. , radość i wolność.

Zobacz także  Zaawansowane wygięcia wsteczne są w zasięgu

Bardziej prawdopodobne jest, że wybierzesz pozy, które będą szanować twoje granice, jeśli będziesz pamiętać o tym, co w praktyce polega na otwieraniu przodu ciała. Prawdopodobnie robisz to już instynktownie po długim czasie spędzonym zgarbionym, czy to nad komputerem, grządką w ogrodzie czy czymś innym. Znasz rozciąganie: ramiona wyciągające się do góry i wyciągane do przodu, klatka piersiowa sapiąca do przodu, może nawet towarzyszy temu ziewanie lub warczenie. Ten nieformalny zgięcie do tyłu otwiera mięśnie przedniego ciała, które napinają się i skracają, gdy byłeś pochylony do przodu, i zapewnia ulgę nadmiernie rozciągniętym i zmęczonym mięśniom pleców, skracając je, wypłukując odpady i wprowadzając świeży zapas natlenionej krwi. To wspaniałe uczucie, gdy otwiera się w ten sposób, prawda?

To, co sprawia, że ​​ten najbardziej naturalny z wygięć do tyłu jest szczególnie przyjemny, to fakt, że rzadko próbujesz wyjść poza naturalny poziom komfortu ciała. Nie próbujesz osiągnąć niczego konkretnego, po prostu instynktownie dążysz do ulgi i podniecenia łuku. Jeśli potrafisz sobie przypomnieć, że ta rewitalizacja jest możliwa nawet przy najprostszych pozach, chętnie i chętnie będziesz skłaniać się ku ćwiczeniu wygięć do tyłu.

Ćwiczenie wygięć do tyłu z oddechem

Ale czasami nawet temu naturalnemu impulsowi wygięcia do tyłu towarzyszy nieoczekiwane ukłucie bólu w dolnej części pleców. Jest to obszar kręgosłupa, który zwykle jest najbardziej obciążony podczas zgięć do tyłu, a jeśli podczas ćwiczeń masz tendencję do odczuwania kompresji w dolnej części pleców, możesz zdecydować, że twoje ciało po prostu nie wygina się do tyłu z taką łatwością, aby czerpać korzyści z praktyka. Na szczęście oddech można wykorzystać do stworzenia komfortu i kontroli w pozycjach odchylonych do tyłu. Podnoszenie i wyginanie klatki piersiowej podczas wdechu i wciąganie brzucha w celu wydłużenia dolnej części pleców przy wydechu celowo tworzy płytszy i bardziej jednolity łuk. To również wyciąga wierzchołek krzywizny w górę i poza dolną część pleców, gdzie ma tendencję do niewygodnego osiadania, i zapewnia mu nowy dom w klatce piersiowej. Ćwiczyłem w ten sposób,wygięcia do tyłu są nie tylko bezpieczniejsze, ale i łatwiejsze do utrzymania. Zamiast walczyć z pozą, możesz się w niej zrelaksować i otrzymać dar otwierania, jaki ma do zaoferowania.

Używanie oddechu do kontrolowania głębokości i wierzchołka wygięcia do tyłu oferuje interesujące spotkanie z aparigraha, postawą opisaną w Jogasutrze Patanjalego jako zdolność akceptowania tylko tego, co jest właściwe. Podejmujesz świadomą decyzję, aby nie brać wszystkiego, co możesz, nie wchodzić w najszerszy łuk do tyłu, z jakim może sobie poradzić Twoje ciało, ponieważ widzisz wartość w powstrzymywaniu się; bardziej cenisz zdrowie i integralność swojego ciała niż chwałę głębszego ugięcia do tyłu. Cenisz sobie podstawową funkcję pozy - otwarcie - bardziej niż ostateczny kształt lub formę postawy.

Ten rodzaj powściągliwości jest tak rzadki w naszej kulturze, że może wydawać się całkiem nienaturalny. Aby przyjąć powściągliwość, być może będziesz musiał uznać, jak silnie koliduje ona z wiadomościami, które regularnie otrzymujemy, na temat tego, co to znaczy osiągnąć sukces i osiągnąć sukces. Czy nam się to podoba, czy nie, kultura, w której żyjemy, ma silny wpływ na naszą psychikę. Jeśli przejdziesz do wygięć w tył, nie zdając sobie sprawy z ich potencjału kolizji z wartościami praktyki jogicznej, zrobienie wszystkiego, co w twojej mocy, może przełożyć się na robienie wszystkiego, co w twojej mocy. Może to nie tylko prowadzić do kontuzji, ale może również całkowicie sabotować korzyści płynące z praktyki. Jeśli chcesz dać z siebie wszystko, co najlepsze, a mimo to pozostać wiernym duchowi praktyki jogicznej, musisz sobie przypomnieć, że sukces przychodzi z przyjmowaniem z pozycji tylko tego, czego potrzebujesz - tylko tego, co twoje ciało może odpowiednio wykorzystać i nic więcej.

Jeśli będziesz uważać, oddech powie ci, czego potrzebujesz i kiedy posunąłeś się za daleko. Oddech jest stały, ale jednocześnie ciągle się zmienia. Odzwierciedla stan ciała i umysłu w najbardziej szczery i bezpośredni sposób. Nadmierny wysiłek, napięcie, ból, niepokój, dążenie, frustracja - wszystko to objawia się oddechem i możesz lepiej poznać swój umysł i nauczyć się pracować w swoich granicach, jeśli nauczysz się interpretować odczucia i dźwięk oddech.

Oddech może być również użyty do pełniejszego połączenia intencji z ciałem fizycznym. W wygięciu wstecznym połączenie jest absolutne. Aby nadać ton umiejętnej, współczującej praktyce wyginania się w plecy, zacznij od zapewnienia sobie przestrzeni i swobody, aby obserwować ruch oddechu niezależnie od czynności zginania w plecach. Aby to zrobić, połóż się na plecach z ugiętymi kolanami i stopami na podłodze. Połóż prawą rękę na górnej części klatki piersiowej, a lewą na dolnej części brzucha. Oprzyj każdy łokieć na kocu, aby ramiona mogły się zrelaksować. Podczas wdechu poczuj, jak prawa ręka porusza się pierwsza, gdy płuca się wypełniają, a klatka piersiowa unosi się i rozszerza. Stopniowo przesuwaj oddech w dół, aż przepona przesunie się w dół, a brzuch rozszerzy się, unosząc lewą rękę. Następnie zrób wydech w odwrotnej kolejności,zaczynając od delikatnego skurczu mięśni brzucha pod lewą ręką, a następnie rozluźniając i stopniowo zwalniając w górę, aż przepona i mięśnie klatki piersiowej rozluźnią się, a prawa ręka uspokoi.

Utrzymuj delikatny skurcz brzucha zapoczątkowany podczas wydechu podczas kolejnych wdechów, najpierw wypełniając górne płuca i unosząc klatkę piersiową. Utrzymuj uniesienie klatki piersiowej podczas kolejnych wydechów, potwierdzając jednocześnie skurcz mięśni brzucha. Ta subtelna praca polegająca na używaniu brzucha do stabilizacji dolnej części pleców i miednicy podczas sięgania do przodu klatki piersiowej wydłuża kręgosłup. Praca z wygięciami do tyłu w ten sposób jest podobna do otwierania drabiny przedłużającej: podstawa pozostaje uziemiona, a przedni kręgosłup stopniowo się wydłuża. Gdyby tył drabiny stawał się krótszy, podobnie jak mięśnie pleców, przedłużenie drabiny stworzyłoby długi i wdzięczny łuk. To działanie staje się mechanizmem, dzięki któremu kontrolujesz, jak głęboko wyginasz się do tyłu i gdzie znajdujesz wierzchołek krzywej.

Oddech może być ciągłym przypomnieniem tych działań, z którymi możesz pracować w każdym wygięciu do tyłu, od najprostszych do najbardziej złożonych. Może również służyć jako podstawa dla twojego zamiaru - podczas wdechu możesz objąć siebie współczującą troską; na wydechu możesz rozkoszować się czystymi doznaniami.

Postawa współczucia może zacząć się od wyboru pozycji, które są najbardziej odpowiednie dla twojego ciała. Bardzo łatwo jest wpaść w pułapkę myślenia, że ​​tylko dlatego, że istnieje jakaś pozycja, każdy powinien starać się, aby to zrobić. Nie każda pozycja jest odpowiednia dla każdego ciała. Jeśli odczuwasz ból podczas ćwiczenia pozycji i nie możesz znaleźć korekt, które umożliwią Ci wygodne ustawienie pozycji, nawet z radą i pomocą wyszkolonego instruktora, musisz umiejętnie zaakceptować, że pozycja nie jest odpowiednia dla Twojego ciała. tym razem.

Zobacz także  Nauka o oddychaniu

Większość osób ze zdrowym kręgosłupem i normalną gibkością uzna, że ​​odmiany Salabhasana (pozycja szarańczy), Setu Bandha Sarvangasana (pozycja mostka) i Utkatasana (pozycja krzesła) stanowią wygodne wyzwanie i orzeźwiające wygięcia pleców. (Jeśli jednak te pozy sprawiają, że czujesz się nieotwarty lub niekwestionowany, Twoje ciało jest prawdopodobnie gotowe do głębszej pracy i bardziej wymagających pozycji, a pozostawienie tej trudniejszej pracy poza praktyką jogi byłoby niezręczne). szukając tego, co jest dla Ciebie odpowiednie indywidualnie.)

Salabhasana (poza szarańczą)

Salabhasana polega na aktywnym skurczu mięśni pleców w celu otwarcia przedniego ciała. To wspaniałe uczucie, gdy plecy są mocne, a przednia część ciała nie jest nadmiernie ograniczona. Przypomnij sobie, że głównym celem wygięć do tyłu jest uwolnienie napięcia wzdłuż przedniej części ciała, pomagając poczuć większy ruch oddechu i energii w tych obszarach. Jako aktywny zgięcie do tyłu, Salabhasana daje również obietnicę wzmocnienia mięśni z tyłu ciała. Aby osiągnąć te zamierzone korzyści, spróbuj podnieść swoje ciało tylko o 50 procent tak wysoko, jak to tylko możliwe. Użyj zarezerwowanej energii i stworzonej przestrzeni mentalnej, aby pozostać o kilka oddechów dłużej, niż byś był w stanie, gdybyś naprawdę się pchał. Następnie wykorzystaj dodatkowy czas na obserwację wrażeń i manewrowanie w pozie.

Aby wejść do Salabhasany, połóż się twarzą w dół z czołem na podłodze i ramionami wzdłuż ciała, dłońmi do dołu. Zrób wydech i wydłuż dolną część pleców, delikatnie przyciągając brzuch w kierunku kręgosłupa i przyciskając miednicę i uda do podłogi. Utrzymuj subtelne napięcie w brzuchu podczas wdechu i unoszenia klatki piersiowej oraz głowy. Zrób wydech i ponownie wydłuż dolną część pleców, delikatnie przyciągając brzuch w kierunku kręgosłupa. Zrób wdech, rozszerzając klatkę piersiową do przodu i jednocześnie ciągnąc wierzchołek łuku od dolnej części pleców do miejsca tuż za mostkiem.

Pozostań w kontakcie ze swoim poziomem wysiłku i oznakami oporu w dolnej części pleców. Opór niekoniecznie oznacza, że ​​powinieneś przerwać to, co robisz, ale jest przypomnieniem, aby zwolnić i zwrócić uwagę na to, co się dzieje. Opuść nieco klatkę piersiową, aby zwolnić i obserwować. Znajdź przestrzeń do poruszania się w pozie, przesuwania klatki piersiowej do przodu podczas wdechów i wydłużania pleców przy wydechach.

Kiedy już opanujesz akcję, zacznij eksperymentować z pogłębianiem wygięcia do tyłu, dbając o poszanowanie własnego poziomu komfortu. Czy w odcinku lędźwiowym kręgosłupa (w dolnej części pleców) jest wystarczająco luzu, aby zapewnić mu nieco większy łuk? Idealnie byłoby, gdyby kręgosłup lędźwiowy i kręgosłup szyjny (w szyi) wyginały się bez nadmiernego uciskania i bez narażania zdolności do otwierania przedniej części kręgosłupa piersiowego (w środkowej i górnej części pleców).

Jeśli podniosłeś wierzchołek krzywizny w górę i dolna część pleców czuje się dobrze, zwolnij trochę skurczu brzucha pod koniec następnego wdechu, pozwalając dolnej części pleców przesunąć się nieco dalej do przodu. Pracuj, aby wierzchołek krzywizny ciągnął się do góry i podeprzyj serce unoszące od spodu, mocno dociskając łopatki do klatki piersiowej. Odzwierciedlaj działanie klatki piersiowej podstawą czaszki, wyciągając ją w górę podczas wdechu, tak aby szyja osiągnęła pełną długość. Następnie spójrz do przodu i do góry, z brodą nadal lekko schowaną, tak jakbyś wyginał się w górę i do tyłu nad dużą piłką. Cały kręgosłup powinien się wydłużyć i otworzyć w długie, pełne wdzięku zgięcie, przy czym żadna z części nie powinna mieć nieproporcjonalnego udziału w wygięciu do tyłu. To wspaniałe uczucie. Rozkoszuj się tym.

Jeśli chcesz wejść głębiej w pozę, dodaj nogi, unosząc je i rozciągając z powrotem przez pięty. Za każdym razem, gdy się przeprowadzasz, bierz tylko 50 procent tego, co jest możliwe. Wiedz, że gdy ciało się otwiera, możesz wziąć kolejne 10 procent - i jeszcze jedno, i jeszcze jedno. Jeśli nadal czujesz się komfortowo i chcesz nieco bardziej otworzyć klatkę piersiową, unieś również ręce z podłogi. Trzymaj je przy sobie i odwróć dłonie do siebie lub przeprowadź palce za plecami i rozciągnij kostki z powrotem w kierunku pięt. Po prostu upewnij się, że masz trochę dodatkowego miejsca na obserwowanie i odpowiadanie - ostateczna jogiczna rozmowa między ciałem, oddechem i umysłem.

Za każdym razem, gdy bierzesz wszystko, co daje twoje ciało, nigdy nie pojawia się pytanie, kiedy wyjść z pozy. Wychodzisz, gdy twoje ciało sapie „wuju”. W przeciwieństwie do tego, pracując tak, jak tu jesteś i jak radzi Joga Sutra - równoważenie sthiry (stałości) i sukha(łatwość) - jest miejsce, aby zaobserwować oznaki, że jakość twojego wysiłku zaczyna słabnąć i czas odpocząć. Czy masz mniejszą kontrolę nad subtelnymi działaniami kontrolowania głębokości i wierzchołka? Czy Twój oddech zaczyna tracić swój płynny, swobodny rytm? Kiedy twój opór przed pozostaniem w pozie obezwładnia rozmowę twojego ciała, czas wyjść. Połóż się powoli, odwracając głowę na bok i opierając ramiona wzdłuż tułowia, dłonie zwinięte w górę w kierunku sufitu. Wsłuchaj się w echa pozy odbijające się echem w całym Twoim ciele. Ciesz się całkowitym uwolnieniem wysiłku i obserwuj nową jakość swojej energii. Po chwili wróć do Balasany (Pozycja Dziecka).

Utkatasana (pozycja krzesła)

Salabhasana jest sporym wyzwaniem dla tych, którzy mają długi tułów, sztywny przód ciała i słabe mięśnie pleców. Jeśli tak jest w Twoim przypadku, spróbuj zamiast tego Utkatasana. Podobnie jak Salabhasana, Utkatasana jest aktywnym backbendem. Może zmusić mięśnie pleców do rozwinięcia siły, ale robi to za pomocą grawitacji, co ułatwia słabsze plecy. Aby przyjąć tę pozę, stań w pozycji Tadasana (pozycja górska), ze stopami równoległymi i rozstawionymi na szerokość bioder. Podczas wdechu unieś ramiona nad głowę. Podczas wydechu ugnij kolana, jakbyś usiadł na krześle, przykładając ręce do ud. Aby zapewnić bezpieczeństwo kolan, upewnij się, że poruszają się bezpośrednio do przodu, wzdłuż palców u nóg. Im bliżej uda są ustawione równolegle do podłogi, tym trudniejsza pozycja, zarówno dla nóg, jak i pleców.Przypomnij sobie o pracy na 50 procentach, aby mieć dużo miejsca na subtelne zmiany.

Przy każdym wdechu odsuń klatkę piersiową od ud, przeciągając wierzchołek krzywizny do odcinka piersiowego kręgosłupa. Przy każdym wydechu delikatnie napinaj mięśnie brzucha, wsuwając kość ogonową pod i wydłużając dolną część pleców. Ustabilizuj pozę, sięgając do czterech rogów każdej stopy, najmocniej do wewnętrznej i zewnętrznej krawędzi każdej pięty, aby zwiększyć długość w dolnej części pleców.

Jeśli twoje ciało wymaga większego otwarcia i silniejszego przypływu energii, wyciągnij ręce prosto przed siebie i równolegle do podłogi. Aby uzyskać jeszcze silniejszą pozycję, sięgnij do ramion nad głową. Przy każdej zmianie pozycji dostosowuj głębokość i wierzchołek. Kiedy będziesz gotowy do wyjścia z pozycji, wróć do Tadasany, opuść ręce na boki i weź kilka oddechów.

Setu Bandha Sarvangasana (poza mostem)

Być może najmilszy ze wszystkich, Setu Bandha Sarvangasana jest pasywnym łukiem pleców; pozwala to na całkowite rozluźnienie mięśni pleców, gdy przednia część ciała się otwiera, a większość pracy przejmują nogi i biodra. Aby przyjąć tę pozę, połóż się na plecach z ugiętymi kolanami i stopami rozstawionymi na szerokość bioder podłogi. Wciśnij w stopy, aby wydłużyć dolną część pleców, stykając się z podłogą. Kontynuuj naciskanie przez stopy, gdy kolana sięgają od ramion, unosząc pośladki i coraz bardziej plecy od podłogi. Przypomnij sobie, że jest to pozycja, w której mięśnie pleców mogą się rozluźnić, podczas gdy nogi otwierają przednią część ciała. Utrzymując wysiłek na poziomie 50 procent, znajdziesz miejsce, aby cieszyć się drapowaniem pleców od miednicy w dół do ramion,relaksując się pod wpływem siły grawitacji.

Pozwól ramionom pozostać biernymi na podłodze lub, jeśli Twoja klatka piersiowa jest wystarczająco elastyczna, aby na to pozwolić, połóż je pod plecami, splatając palce i prostując ramiona tak bardzo, jak to możliwe. Tak czy inaczej, sięgnij ramionami, podobnie jak nogi, w kierunku podłogi, aby podeprzeć łuk pozy. Kiedy już się usadowisz, ustaw rytm wdechu, wyciągając klatkę piersiową zarówno w kierunku sufitu, jak i podbródka, i wydychaj powietrze, wydłużając dolną część pleców. Spróbuj sięgnąć mocno przez pięty, napinając ścięgna podkolanowe, aby pociągnąć kości siedzące w kierunku tylnych kolan. Gdy ścięgna podkolanowe kurczą się, dolna część pleców jest ciągnięta od dołu.

To wspaniała akcja do wykonania przy każdym wygięciu do tyłu. Kiedy jesteś w stanie wydłużyć dolną część pleców, pociągając tył miednicy w dół ścięgnami podkolanowymi, przednia część ciała staje się bardziej podatna na wydłużanie i otwieranie. Jeśli jednak zmagasz się z komfortem dolnej części pleców w zgięciach do tyłu, nadal możesz znaleźć największy komfort, kontynuując stabilizację i wydłużanie kręgosłupa lędźwiowego, przynajmniej częściowo, poprzez skurcz mięśni brzucha.

Kiedy będziesz gotowy do wyjścia z pozycji, wypuść ręce spod siebie i powoli odłóż kręgosłup na podłogę, po jednym kręgu na raz. Odpocznij chwilę z ugiętymi kolanami i stopami na podłodze, aby zaobserwować nowe doznania i zrelaksować się.

Zmień swój umysł dzięki wygięciom do tyłu

Kiedy ćwiczysz wygięcia w tył w ten sposób - szanując opór, pracując z uczciwością i wrażliwością - rezultatem jest nie tylko większy dostęp do korzyści płynących z wygięć do tyłu, ale nieunikniona transformacja elementów w tobie, które początkowo opierały się praktyce. Twoje stawy otwierają się bardziej, stajesz się silniejszy i bardziej elastyczny, a twoje serce otwiera się na większą akceptację siebie i współczucie dla innych. Dlaczego więc nie zacząć od tych zamiarów? Dlaczego nie ćwiczyć w celu zwiększenia swojej elastyczności, pogłębienia łuku, odpędzenia strachu? Dlaczego miałbyś szanować i dostosowywać się do swojego oporu, zamiast kierować swoją praktykę wygięć w tył w kierunku wyeliminowania przyczyny tego oporu?

Ponieważ każdy wysiłek, aby wyeliminować część siebie lub swojego doświadczenia, jest zdradliwą praktyką, a to, dokąd prowadzi, zależy od treningu umysłowego. Czy potrafisz uznać swój opór bez oceniania go? Czy jesteś w stanie postrzegać słabe mięśnie pleców jako takie proste i nie w jakiś sposób związane z twoją wartością jako człowieka? To może wydawać się łatwe, ale co, jeśli spojrzysz na coś głębszego, na przykład barierę ochronną wokół czakry serca? Czy możesz to zaobserwować ze zrozumieniem i spokojem? Jeśli starasz się wyeliminować swój opór, ponieważ czujesz, że odbija się on na tobie jako osobie, twoja praktyka będzie wypełniona negatywnością i nienawiścią do siebie. Jest to praktyka oczyszczania prowadząca do doskonałości, która prowadzi tylko do głębszego uwięzienia w cierpieniu.

Ale co, jeśli potrafisz przyjrzeć się sobie uważnie, ze współczuciem i ze spokojem? Czy możesz wtedy stawić czoła swojemu oporowi? Cóż, oto interesująca rzecz: umysł wyszkolony w równowadze nie odpycha niechcianych rzeczy ani nie chwyta pożądanych rzeczy bliżej. Szanuje i dostosowuje się, wiedząc, że takie traktowanie ma charakter transformacyjny. Ostatecznie, dopiero odpuszczenie tego, czym chciałbyś być, dążenie do większej wolności bycia tym, kim naprawdę jesteś w danym momencie, rozpoczyna proces stawania się. Więc ćwicz cieszenie się wygięciami do tyłu, którymi cieszy się twoje ciało, bez zmuszania się do przyjmowania pozycji, które odzwierciedlają tylko to, czego pragniesz, aby twoje ciało mogło się cieszyć. Niech każdy łuk będzie ćwiczeniem akceptacji i spokoju, aktywnym objęciem sanktuarium, jakie może zaoferować joga,i proste uznanie prawdy, która może zmienić całe twoje życie.

Kate Tremblay jest nauczycielką jogi i masażystką w Birmingham w stanie Alabama.

Zalecane

Najlepsze opaski na głowę
Nigdy nie przestawaj się uczyć
Leczenie traum życiowych za pomocą jogi