Nasza nauczycielka Home Practice i założycielka Africa Yoga Project Paige Elenson opowiada o prowadzeniu przedsiębiorstwa społecznego w Kenii.
Yoga Journal: Opowiedz nam o Africa Yoga Project - co on robi?
Paige Elenson:Rozpocząłem projekt Africa Yoga Project z Baronem Baptiste w 2007 roku w Nairobi w Kenii. Jest to 3-letni program szkolenia nauczycieli w zakresie przywództwa i jogi, w ramach którego kształcimy, wzmacniamy i zatrudniamy afrykańską młodzież. Stworzyliśmy go z myślą o zmarginalizowanej młodzieży w wieku od 18 do 35 lat z nieformalnych osiedli lub slumsów w Afryce, gdzie stopa bezrobocia sięga 80%, a jedynymi możliwościami podania jedzenia na stół są prostytucja, narkotyki prace domowe. Po ukończeniu szkolenia zdobywają międzynarodową akredytację Yoga Alliance jako nauczyciele jogi i prowadzą zajęcia jogi we własnych społecznościach, w sierocińcach, więzieniach, szkołach i innych miejscach. Wielu z tych młodych ludzi dajemy stypendia na szkolenia, a potem płacimy im również za prowadzenie zajęć. Branża wellness rozwija się w Afryce,a nasze szkolenie oferuje ludziom możliwości w dziedzinie odnowy biologicznej i szansę wyjścia z ubóstwa i zmiany.
Nasi międzynarodowi mentorzy przekazują miesięcznie 125 USD na swoje pensje. Chodzi o to, że wspieramy tych ludzi, aby bezpłatnie nauczali jogi w ich własnych społecznościach, aby mogli zostać liderami społeczności, a także mieć umiejętności przydatne do zatrudnienia. Szkolenie przygotowuje młodzież do uzyskiwania samowystarczalnych dochodów jako liderów społeczności w branży zdrowia i dobrego samopoczucia w Afryce, która szybko się rozwija.
Zobacz też: Africa Yoga Project: 5 nauczycieli jogi z Nairobi z miłością
YJ: Jakie rezultaty widzisz?
PE: Zatrudniamy ponad 100 nauczycieli w Kenii i przeszkoliliśmy ponad 200 nauczycieli, którzy mieszkają w 10 krajach Afryki, w tym w RPA, Sierra Leone, Ugandzie i Rwandzie. W Nairobi mamy ponad 250 bezpłatnych zajęć tygodniowo, które docierają do ponad 6000 osób miesięcznie. Niemal ćwierć miliona ludzi w całej Afryce rocznie otrzymuje bezpłatne lekcje jogi w ramach naszego programu.
YJ: Co zainspirowało cię do rozpoczęcia tej pracy?
PE: W 2006 roku pojechałem do Nairobi na rodzinne wakacje. Uczyłem się jogi z Baronem Baptiste w USA i nauczałem w pełnym wymiarze godzin. Byliśmy na safari, kiedy zobaczyłem młodych mężczyzn stojących na rękach. Wyskoczyłem z pojazdu i zacząłem z nimi stać na rękach i doświadczyłem prawdziwej służby i poczucia więzi z ludźmi, których nie znałem poprzez praktykę jogi.
Zobacz także: Zajęcia jogi oparte na darowiznach dla nakarmienia głodnych
Ci młodzi ludzie znaleźli mnie później na MySpace. Powiedzieli: „Czy możesz wrócić do Kenii i nauczyć nas jogi?” Byli tak natarczywi! Powiedzieli: „Chcemy uczyć się jogi tutaj, w Afryce, i jest ona naprawdę zarezerwowana dla elity”. I coś w moim sercu powiedziało: „Tak!” i kupiłem bilet do Afryki.
Odebrali mnie z lotniska i zabrali do jednego z lokalnych slumsów. Do tego czasu nie rozumiałem poziomu ubóstwa, jakiego doświadcza Afryka. Młodzież ze slumsów jest zmarginalizowana przed formalnymi możliwościami ekonomicznymi.
YJ: Dlaczego stworzyłeś model przedsiębiorczości społecznej?
PE: Moje pytanie brzmiało: Jaka jest podstawowa przyczyna, dlaczego jest tu tyle cierpienia? Jedną z głównych przyczyn jest brak szans na trwałe zatrudnienie. Stosujemy frazes „Nie dawaj człowiekowi ryby, ale naucz go łowić” na „Zrewolucjonizujmy cały przemysł rybny”.
Ten program daje ludziom siłę i poczucie prawdziwego celu. Zdaliśmy sobie sprawę, że praca to za mało. To nie dawanie ludziom pracy ani pieniędzy rozwiązuje problemy społeczne. Daje ludziom pracę, która ma silne podłoże etyczne i silne poczucie celu, pasji, społeczności i zaangażowania obywatelskiego. Joga to wspaniałe miejsce, aby zapewnić te możliwości.
YJ: A teraz rozwijasz się o nowe biznesy i przenosisz swój model do innych krajów w Afryce?
PE: Naprawdę wierzymy w przedsiębiorczość społeczną. W ciągu najbliższych 12 miesięcy otwieramy sześć różnych przedsiębiorstw społecznych, w tym firmę zajmującą się modą do jogi, firmę zajmującą się zajęciami z jogi, przedsiębiorstwo otwierające nowe studia, program jogi dla specjalnych potrzeb, szkolenia z przywództwa i programy jogi dla dzieci. Przedsiębiorstwa te umożliwią ludziom dokonanie znaczącej zmiany we własnych krajach.
Cieszymy się, że możemy wprowadzić nasz model do innych krajów w Afryce. Tworzymy społeczną działalność franczyzową w Ugandzie i RPA, aby zaoferować ludziom większą strukturę umożliwiającą odtworzenie naszego modelu. Wtedy możemy szkolić ludzi w trzech krajach, zamiast zapraszać wszystkich do Kenii.
YJ: Niedawno zostałeś wybrany członkiem Ashoki - co to oznacza dla AYP?
PE: Członkowie Ashoki to zazwyczaj przedsiębiorcy społeczni, ludzie, którzy dostarczają pomysłów zmieniających system w celu rozwiązania największych problemów społecznych na świecie. Zostałem wybrany do stypendium w 2013 roku. Ostatnio ogłoszony laureat Pokojowej Nagrody Nobla jest również stypendystą, więc jestem w dobrym towarzystwie. Na świecie jest 3000 członków Ashoki, ale jestem jedyną osobą uprawiającą jogę. Naprawdę czuję się błogosławiony i wdzięczny, że mogę wprowadzić jogę do sieci, która tak radykalnie zmienia świat. Ta nagroda pozwala jodze stać się częścią globalnej dyskusji na temat rozwoju i zmian społecznych.
Zobacz też: Zajęcia jogi dla bezdomnych
YJ: Czy masz jakąś radę dla każdego, kto chciałby zrobić coś, co zmieni świat na lepsze?
PE: Kiedy mówisz „tak” i kierujesz sercem, wszystko jest możliwe. Musimy więc po prostu powtarzać „tak” możliwościom, które są przed nami, aby coś zmienić dla innych ludzi. To właśnie zrobiłem i widzę, że robią to setki ludzi.
Ludzie czekają na zmianę kontekstu, ale my musimy zmienić kontekst. Nie możemy się doczekać, aż inni ludzie dokonają zmiany. Od każdego z nas zależy, czy każdego dnia będziemy żyć jak najlepiej.