Życie bez seksu?

W 1985 roku Adrian Piper przestał uprawiać seks. Wieloletnia praktykująca jogę, Piper zaangażowała się w praktykę brahmacharyi (celibatu), która jest reklamowana jako ważny krok na ścieżce do oświecenia. Wciąż zdecydowanie zaangażowana 17 lat później, Piper nazywa tę praktykę największym darem duchowym, jaki kiedykolwiek otrzymała.

„Brahmacharya zmienił moje postrzeganie siebie, innych, wszystkiego” - mówi. „To było bardzo interesujące zdać sobie sprawę, jak wiele mojego jaźni było związane z seksualnością i pożądaniem seksualnym. A wpływ na moją sadhanę [duchową praktykę] był najgłębszy. Nie jestem pewien, czy potrafię to wyrazić słowami. Powiedzmy tylko, że z pewnością istnieje dobry powód, dla którego wszystkie tradycje duchowe zalecają celibat. Seks jest wspaniały, ale żadne doświadczenie seksualne - a miałem ich wiele - nie mogłoby nawet zbliżyć się do tego ”.

Nie tylko Piper chwali transformacyjne dary brahmacharyi. Celibat odgrywa ważną rolę w tradycji jogi - wręcz, niektórzy powiedzieliby, krytyczną. Ojciec klasycznej jogi, Patanjali, uczynił brahmacharyę jednym z pięciu yamów , czyli etycznych wskazań w Jogasutrze[Rozdział 11, werset 30], którego powinni przestrzegać wszyscy aspiranci. Inne teksty jogiczne określają abstynencję jako najpewniejszy i najszybszy sposób na zwiększenie naszych najgłębszych rezerw witalności i mocy. Jak zauważa Piper, wiele innych tradycji duchowych - w tym buddyzm i chrześcijaństwo - włącza czystość do swoich kodeksów postępowania. Duchowi luminarze, od Matki Teresy przez Ramakrysznę po Mahatmę Gandhiego, praktykowali celibat przynajmniej przez pewien okres swojego życia. Gandhi posunął się nawet do nazywania życia bez celibatu „mdłym i podobnym do zwierząt”.

Ale myśl, że jogini nie powinni uprawiać seksu - a przynajmniej powinni ograniczać swoją energię seksualną - podważa nasze współczesne wyobrażenia o jodze i seksie. Żyjemy w radykalnie innym świecie niż świat starożytnych joginów, którzy przedstawili pierwotne wskazania tej dyscypliny. Ci jogini wiedli życie w całkowitym wyrzeczeniu; dzisiaj dorzucamy piątkowe zajęcia jogi jako wstęp do wykwintnego posiłku, dobrego wina i - jeśli nam się poszczęści - seksu na wielki finał. Chociaż większość jogi opiera się na ascetycznych wskazaniach, które zalecają zaprzeczanie, obecnie praktyka ta jest często reklamowana ze względu na jej zdolność do poprawy życia seksualnego, a nie jego wykorzenienia - a niektórzy ludzie nawet wydają się postrzegać zajęcia jogi jako główny punkt zaczepienia.

Jak więc pogodzić uświęcone tradycją ascetyczne tradycje, takie jak brahmaczarja, z naszym współczesnym życiem? Czy możemy wybierać spośród praktyk jogi, przyjmując te, które lubimy i zamiatając trudniejsze, jak brahmacharya, pod matę do jogi? Czy też możemy stworzyć współczesną reinterpretację tego wskazania, stosując się do ducha brahmacharyi, jeśli nie zgodnie z literą starożytnego prawa? Innymi słowy, czy możemy też uprawiać seks i jogę?

Dary abstynencji

Zapytaj uczniów na typowych amerykańskich zajęciach jogi, czy są gotowi na celibat jogiczny, a prawdopodobnie przewrócą oczami, zmarszczy brwi lub po prostu wyśmieją absurdalność takiego pytania. Ale zgodnie z długą tradycją jogi, celibat oferuje potężne korzyści, które znacznie przewyższają jego trudności. Mówi się, że abstynencja uwalnia nas od ziemskich rozrywek, dzięki czemu możemy w pełni poświęcić się duchowej transcendencji. Mówi się, że prowadzi nas do niedualnego, bezpłciowego stanu, który sprzyja głębokiemu poczuciu więzi i intymności ze wszystkimi istotami, a nie tylko z kilkoma wybranymi. Mówi się również, że celibat wspiera ważne jogiczne zasady prawdy i niestosowania przemocy, ponieważ rozwiązłość często prowadzi do tajemnicy, oszustwa, złości i cierpienia. I jest reklamowany jako sposób na przekształcenie naszych najbardziej prymitywnych instynktownych energii w głębsze,jaśniejsza witalność, która obiecuje dobre zdrowie, wielką odwagę, niesamowitą wytrzymałość i bardzo długie życie.

Hatha Yoga Pradipika, kluczowy tekst z XIV wieku, mówi, że ci, którzy praktykują brahmaczarję, nie muszą już bać się śmierci. Bhagawadgita wymienia brahmaczarję jako podstawową wskazówkę dla prawdziwego jogina. A według Jogasutry Patanjalego - rodzaj biblii dla wielu zachodnich joginów - brahmacharya jest kluczową praktyką, która prowadzi do głębokiego wigoru, męstwa i witalności. Patanjali mówi nawet, że brahmacharya prowadzi do wstrętu do ciała i do intymnych kontaktów z innymi. „Dla Patanjalego brahmacharya ma bardzo ścisłą interpretację - celibat - którą należy praktykować przez cały czas i w każdych okolicznościach” - mówi Georg Feuerstein, założyciel Yoga Research and Education Center w Santa Rosa w Kalifornii. „Dla niego nie ma wymówek”.

Nowoczesna interpretacja

Na szczęście dla aspirantów duchowych, którzy nie są zainteresowani całkowitym porzuceniem seksu, inne starożytne teksty jogi są nieco łagodniejsze w swoich interpretacjach. Są to specjalne wyjątki dla praktykujących jogę w małżeństwie, dla których brahmaczarja jest rozumiana jako „czystość we właściwym czasie” - mówi Feuerstein. „Innymi słowy, kiedy nie jesteś z żoną lub mężem, praktykujesz brahmaczarię na ciele, mowie i umyśle. Oznacza to, że powstrzymujesz się od przypadkowych kontaktów seksualnych i przypadkowych rozmów seksualnych, takich jak żarty seksualne. Nie powinieneś również myśl seksualnie o drugiej płci - lub tej samej płci, jeśli taka jest twoja skłonność. Dlatego ograniczasz swoją seksualność do chwil intymności ze swoim współmałżonkiem ”.

Wielu współczesnych mistrzów jogi posunęło się nawet dalej - w istocie, powiedzieliby niektórzy puryści, zbyt daleko - oferując nowoczesną interpretację, która, jak mówią, jest zgodna z intencją, jeśli nie szczegółami tradycyjnej zasady. Dzisiaj brahmaczarja jest często interpretowana jako umiar, monogamia, wstrzemięźliwość lub powściągliwość. Ponieważ dosłowne tłumaczenie brahmacharya to „zachowanie modlitewne”, luminarze, w tym BKS Iyengar i TKV Desikachar, twierdzą, że wskazanie to niekoniecznie wyklucza odpowiedzialny seks. Ale ci nauczyciele mówią nam również, że brahmacharya wymaga od nas dokładnego rozważenia związku między naszym życiem na macie do jogi a życiem pod kołdrą.

„Brahmacharya oznacza głęboką przejrzystość energii seksualnej” - mówi dr Judith Hanson Lasater, fizjoterapeutka i nauczyciel jogi z San Francisco od 1971 roku oraz autorka książki Living Your Yoga (Rodmell, 2000). „Przede wszystkim oznacza to bycie świadomym własnej seksualności, bycie świadomym swoich uczuć i potrzeb w każdym momencie. Nie sądzę, aby ktoś był w celibacie, aby robić postępy w jodze i praktyce duchowej, ale zdecydowanie uważam, że musi być bardzo ostrożny i jasny, jeśli chodzi o wybory seksualne, jakich się dokonuje. Nie będziesz całkowicie zdrową osobą, dopóki nie będziesz zdrowy i zdrowy w swojej seksualności.

Lasater wyjaśnia, że ​​w poprzednich epokach celibat był jedynym pewnym sposobem zapobiegania rodzicielstwu, oferując pragmatyczny powód, by wymagać abstynencji wśród tych, którzy poświęcili się duchowej ścieżce. „Innymi słowy, jeśli mam stosunek seksualny w czasach Patanjalego, będę mieć dzieci, będę mieć rodzinę, uwikłam się w świat” - mówi . „To zmieni moją duchową praktykę”.

To jest właśnie motyw, który przedstawił Mahatma Gandhi, kiedy złożył swój pierwszy ślub brahmaczarji, po ślubie i urodzeniu czwórki dzieci z żoną Kasturbą. Gandhi powiedział, że ojcostwo i wspieranie dzieci pozbawiło go cennej energii w czasie, gdy chciał poświęcić się pełniej służbie publicznej. Jednak w ciągu wielu lat celibatu - wprawdzie zmagania się z praktyką, a nawet kilkakrotnego łamania przysięgi - Gandhi odkrył, że korzyści płynące z brahmacharyi znacznie przekraczają kontrolę urodzeń. Jego życie domowe stało się bardziej „spokojne, słodkie i szczęśliwe”, rozwinął nową miarę samokontroli i znajdował coraz większe rezerwy czasu i energii, aby poświęcić się działalności humanitarnej i duchowej. „Zdałem sobie sprawę, że przysięga, daleka od zamknięcia drzwi do prawdziwej wolności, otworzyła je”,napisał w swojej autobiografii. „To, co wcześniej wydawało mi się ekstrawagancką pochwałą dla brahmacharyi w naszych religijnych książkach, wydaje się teraz, z coraz większą jasnością każdego dnia, absolutnie właściwe i oparte na doświadczeniu”.

Duchowy eliksir

Oprócz oszczędzania energii, filozofia jogi opisuje również bardziej ezoteryczne korzyści płynące z celibatu: rodzaj alchemicznej przemiany podstawowych energii seksualnych w duchowy wigor. Według starożytnej indyjskiej nauki ajurwedy nasienie uważano za eliksir witalności, który zawiera ważne subtelne energie. Mówiono, że wytrysk prowadzi do utraty mocy, energii, koncentracji, a nawet duchowej zasługi. Mówiono, że zachowanie jej poprzez celibat i inne praktyki jogi pomaga rozwijać bogate zasoby tej subtelnej energii, zwanej ojas, budując w ten sposób witalność, charakter i zdrowie.

Feuerstein mówi, że był świadkiem mocy celibatu do przemiany seksu w ducha. Wspomina spotkanie ze Swami Chidanandą, przywódcą Divine Life Society w Indiach pod koniec lat sześćdziesiątych w celibacie. „Wydawało się, że zawsze nosił te piękne perfumy; zawsze emanował tym pięknym zapachem, bardzo subtelnym, ale pięknym” - mówi Feuerstein. „Któregoś dnia zaciekawiło mnie to na tyle, że zapytałem przyjaciela, który prowadził ośrodek:„ Jakie perfumy on nosi? Roześmiała się i powiedziała: „On nie używa żadnych perfum! To dlatego, że ma mistrzostwo w brahmacharyi, a jego ciało po prostu inaczej używa hormonów”. "

A co z kobietami? Nie bój się, mówi Feuerstein, obowiązuje ta sama zasada przemiany energii - po prostu aż do ostatniego stulecia praktykujący jogę byli prawie zawsze mężczyznami. „Ludzie często są zdezorientowani” - mówi. „Zawsze myślą, że to wydzielina nasienna jest niepożądana, ale w rzeczywistości jest to pobudzenie układu nerwowego podczas stymulacji seksualnej. Dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet”.

Cztery etapy życia

W ortodoksyjnej filozofii Indii brahmaczarja oznacza coś więcej niż tylko celibat. Jest to również termin używany do określenia pierwszego z czterech puruszartha (etapów życia) opisanych w starożytnych tekstach wedyjskich. W tej tradycji brahmaczarja określa okres studencki - mniej więcej pierwsze 21 lat życia - i w tym czasie należało ściśle przestrzegać celibatu, aby skupić się na nauce i edukacji.

Podczas drugiego etapu, fazy grhastha (rodziny), aktywność seksualna była uważana za integralny aspekt budowania rodziny. Abstynencja powróciła jako powszechna praktyka w wieku około 42 lat, kiedy domownicy zwrócili się do wewnątrz, aby przejść do ostatnich dwóch etapów życia, fazy vanaprasthy (mieszkańca lasu) i fazy sannyasy (wyrzeczenia). Jogini i mnisi byli zazwyczaj jedynym wyjątkiem od tego wzorca, pomijając całkowicie fazę rodzinną i pozostając w celibacie przez całe życie.

Niektórzy współcześni nauczyciele jogi wskazują na podejście „etapu życia” jako ważny model nie tylko dla praktyki celibatu, ale także dla innych praktyk, zainteresowań i wartości. Zgodnie z tym modelem kodeksy postępowania różnią się w zależności od wieku. „Rozsądnie jest myśleć, że celibat nie jest wyborem czarno-białym” - mówi Lasater. „W twoim życiu mogą być okresy, kiedy to praktykujesz, a inne, kiedy tego nie robisz”.

Z pewnością tak widzi to Adrian Piper. W celibat przeszła dopiero w wieku 36 lat, po długim i aktywnym życiu seksualnym, po ślubie i rozwodzie oraz po osiągnięciu sukcesu zarówno jako profesor filozofii, jak i artystka konceptualna. „Zdecydowanie uważam, że wstrzymywanie się od głosu w określonych momentach jest OK i zdrowe” - mówi. „Seks to dużo pracy, a negocjowanie długoterminowego związku seksualnego to jeszcze więcej pracy. Czasami jest to bardzo ważne, aby wykonać tę pracę. Ale są też inne rodzaje pracy - praca wewnętrzna, praca twórcza, praca intelektualna, uzdrawianie pracy - że czasami jest to nawet ważniejsze do wykonania i nikt nie ma nieskończonej ilości czasu i energii. A seks jest tak pochłaniający, że czasami warto poświęcić trochę czasu na wykonanie wewnętrznej pracy związanej z przetwarzaniem lekcji oferuje nam. "

Piper, która napisała esej o brahmacharyi do książki How We Live Our Yoga (Beacon Press, 2001), mówi, że była zaskoczona, widząc, jak daleko idące korzyści przynosi jej ta praktyka. „Jednym z darów, który dał mi brahmaczarja, jest odkrycie, jak bardzo lubię mężczyzn” - mówi. „Teraz, kiedy już nie wymawiam się z nimi, próbując zaspokoić swoje potrzeby, stwierdzam, że naprawdę lubię ich towarzystwo. Najbardziej zdumiewające jest to, że wydaje się to uogólniać poza sferę ściśle seksualną na wszystkie moje relacje społeczne Moje przyjaźnie z mężczyznami i kobietami znacznie się pogłębiły.

„Uważam, że Patanjali i inni przedstawili te zasady jako wskazówki, które pomogą nam dostroić się do głębszych części siebie, które są ukryte lub uciszone przez wołanie naszych pragnień i impulsów, które są zwykle tak głośne, że zagłuszają sygnały z te głębsze poziomy ”, dodaje. „Jeśli nie zdajemy sobie sprawy, że istnieje alternatywa dla kierowania się naszymi pragnieniami, nie mamy żadnego wyboru w tym, jak działamy. Nasza kultura robi naprawdę dobrą robotę, zachęcając nas do zaspokajania naszych pragnień i ignorowania wszelkich sygnałów poza nimi. "

Po prawie dwóch dekadach czerpania korzyści z celibatu, Piper rzuca wyzwanie mniej rygorystycznym, współczesnym reinterpretacjom brahmacharyi. „Myślę, że wstrzemięźliwość, umiar, odpowiedzialność i tak dalej są ważnymi i bardzo ważnymi praktykami duchowymi” - mówi. „Myślę również, że interpretowanie ich wszystkich jako odmian brahmacharyi powoduje jedynie zamieszanie. Problem z mówieniem o bardziej umiarkowanych interpretacjach brahmacharyi polega na tym, że praktykowanie brahmacharyi w tradycyjnym monastycznym sensie celibatu brzmi ekstremalnie i radykalnie”.

Mimo to Piper szybko przyznaje, że celibat nie jest dla każdego. W jej przypadku brahmacharya wyewoluowała naturalnie z jej duchowej praktyki; w rzeczywistości nigdy nie złożyła formalnej przysięgi. Raczej wyjaśnia, brahmacharya wybrał ją. „Myślę, że umiejętność powiedzenia sobie w prosty i jasny sposób, że brahmaczarja nie jest odpowiednia dla danej sytuacji, świadczy o dużej samowiedzy i duchowej dojrzałości” - mówi. „Poleciłbym wypróbowanie brahmacharyi każdemu, kto ma ochotę ją wypróbować, ale nie poleciłbym jej każdemu, kto uważa, że ​​jest to naprawdę trudne. Z tego, co widziałem, przysięganie praktyki brahmacharyi praktycznie prosi o gigantyczną pożądanie seksualne, by nadejść i wyrzucić cię do morza. "

I to jest dokładnie to, co krytycy ścisłego celibatu mówią, że jest z tym problem: zaprzeczanie takiemu pierwotnemu instynktowi jest po prostu proszeniem o kłopoty. Niedawne ujawnienia niewłaściwego postępowania seksualnego i późniejsze tuszowanie w Kościele katolickim to tylko najnowsze, najbardziej widoczne dowody na seks w rzekomych bastionach celibatu.

Wiele tradycji duchowych - od chrześcijaństwa przez hinduską jogę po buddyzm - zostało zniszczonych przez skandal, kiedy duchowi przywódcy głosili czystość swoim wyznawcom, a mimo to potajemnie szukali seksu, często w sposób, który powodował ból serca i traumę u wszystkich zaangażowanych. Feuerstein widzi to: „Ascetyczna różnorodność brahmacharyi jest prawie wykluczona dla większości ludzi, dla 99,9% z nas. Nawet ci, którzy chcą to zrobić, czuję, są w zasadzie niezdolni. Jeśli energia seksualna tego nie robi”. wychodzi w jedną stronę, wychodzi w inną, często przejawiając się w negatywnych formach. "

Ciemna strona celibatu

Mieszkańcy Centrum Jogi i Zdrowia Kripalu w Lenox w stanie Massachusetts mieli bezpośrednie doświadczenia z niebezpieczeństwami i pułapkami celibatu. Przez pierwsze 20 lat wszyscy mieszkańcy Kripalu - nawet ci żonaci - dążyli do praktykowania ścisłej brahmacharyi. Jednak głosząc swoim uczniom taki celibat, założyciel Kripalu, Amrit Desai, potajemnie nakłaniał kilka swoich studentek do seksu. A zachowanie Desai, kiedy w końcu wyszło na jaw, wprawiło organizację w ogromny wir i okres głębokich poszukiwań duszy. Desai został poproszony o opuszczenie Kripalu, a organizacja dokładnie przemyślała swoje podejście do seksu, celibatu i brahmacharyi.

„Na początku byliśmy tak skupieni na celibacie - uważaliśmy go za centralną wartość - że stworzyliśmy wokół niego zarzut” - mówi Richard Faulds, przewodniczący Rady Powierniczej Kripalu i starszy nauczyciel. „Na Brahmaczarję kładziono zbyt wiele uwagi i do tego stopnia, że ​​narzuciliśmy to jako styl życia, stworzyliśmy dysfunkcję. Ludzie mają tendencję, gdy zaprzeczają takiemu podstawowemu pragnieniu, aby wyrazić je w jakimś innym, mniej niż prostym, niewłaściwe sposoby ”.

W rezultacie dzisiaj tylko nowoprzybyli do programu rezydentów Kripalu są zobowiązani do praktykowania celibatu i zachęca się ich do kontynuowania praktyki przez maksymalnie dwa lata. „Celibat naprawdę pomaga ludziom leczyć i wzmacniać się fizycznie, a także pokazuje wszystkie Twoje zależności” - mówi Faulds. „Odkryliśmy, że jeśli ludzie praktykują celibat przez mniej więcej rok, to naprawdę wzmacniają swoje poczucie siebie. Jednak z naszego doświadczenia, patrząc wstecz, wynika, że ​​dla większości ludzi celibat nie jest zdrowym, długoterminowym stylem życia”.

Wszystkim oprócz przybywających mieszkańców Kripalu oferuje dziś bardziej umiarkowaną - a niektórzy powiedzieliby, że łatwiejszą do opanowania - wizję brahmacharyi: regularną praktykę jogi, zdrowy styl życia i umiar w zmysłowych przyjemnościach, zwłaszcza jedzeniu i seksie.

„Joga polega na budowaniu energii i świadomości, tak aby prowadziła Cię w duchowym kierunku, a dla większości ludzi zdrowy i naturalny seks nie jest w tym przeszkodą” - wyjaśnia Faulds. „Energia seksualna musi zostać obudzona, ponieważ jeśli nie jest budzona, istnieje wiele podświadomych zaprzeczeń i represji, które uniemożliwiają Ci pełne życie. To, co dzieje się z wieloma z nas, szczególnie w naszym społeczeństwie, to fakt, że umysł pobudza ciało obsesyjny sposób na uwolnienie napięcia, poszukiwanie aprobaty, odwrócenie uwagi i po prostu dla zabawy.

„Nie ma nic złego w odpowiedzialnym seksie; to nie jest złe” - dodaje. „Joga nie jest moralnym stwierdzeniem ze swoimi naukami na temat brahmacharyi; myślę, że bardzo ważne jest, aby to sobie uświadomić. Ale joga mówi, że na dłuższą metę będziesz mieć więcej przyjemności i błogości poprzez umiar i ukierunkowanie części swojej seksualnej energii do duchowego wzrostu i medytacji. "

Co powinien zrobić jogin?

Więc co dzisiaj znaczy brahmacharya w akcji? Dla niektórych, takich jak Piper, oznacza to dokładnie to, co powiedział Patanjali: całkowita abstynencja. Dla innych brahmacharya oznacza praktykowanie celibatu tylko w określonych momentach - pod koniec związku w celu wyzdrowienia, podczas odosobnienia jogi w celu wyraźniejszego skupienia się, lub może wtedy, gdy praktyka jest szczególnie głęboka, a celibat w naturalny sposób z niego ewoluuje. Dla jeszcze innych brahmacharya oznacza po prostu powstrzymanie się od sugestywnej mowy lub rozwiązłego zachowania lub przynajmniej zwrócenie uwagi na to, ile czasu i energii poświęcamy seksowi jako narzędziu marketingowemu, seksowi jako podbojowi, seksowi jako rozproszeniu i seks jako jackpot.

„Nie ma nic złego w radykalnej wersji brahmacharyi, poza tym, że możemy nie być na to gotowi” - mówi Feuerstein. „Więc wtedy modyfikujemy, w zależności od naszych możliwości. Myślę, że powinniśmy podejmować wszelkie próby oszczędzania naszych impulsów seksualnych: jeśli mamy partnera, ograniczamy naszą seksualność do tego partnera, zamiast jeździć nim wszędzie i stając się rozwiązłymi. jeśli jesteśmy nauczycielami - a znam nauczycieli, którzy nie radzą sobie w tym żałośnie - wówczas podejmujemy wszelkie starania, aby tego nie robić z naszymi uczniami. Brahmaczarja musi stać się przynajmniej ideałem. Nawet jeśli nam się nie uda, nie powinniśmy oddawać się uczuciom poczucie winy; zamiast tego powinniśmy po prostu starać się traktować ten ideał jako coś, do czego można dążyć. Jeśli ideału nie ma, cóż, jesteśmy na niższym poziomie gry. "

Feuerstein uważa, że ​​możliwe jest głębsze zbadanie brahmacharyi bez konieczności zostania mnichem. Sugeruje eksperymentowanie z krótkim okresem celibatu - tydzień, miesiąc, rok - aby zaobserwować jego przemieniającą moc lub przynajmniej dowiedzieć się o zaciekłym uścisku, jaki seksualne myśli, słowa i czyny wywierają na naszą świadomość. „Zrobiłem to sam w pewnym momencie i jest to niesamowita praktyka instruktażowa” - mówi Feuerstein. „Daje wspaniałe poczucie wolności i - poza agonią - jest bardzo wyzwalające. To wspaniałe ćwiczenie.

„Za każdym razem, gdy wychodzimy z nawykowego rytmu, trenujemy umysł, kierujemy energię umysłu w łagodniejszy sposób” - dodaje. „I to jest naprawdę cel wszystkich tych praktyk jogi: dyscyplinowanie umysłu, abyśmy nie kierowali się naszą biologiczną lub nieświadomą naturą. Stajemy się uważni iw ten sposób możemy osiągnąć wielką samoświadomość, a także tę wspaniałą rzecz, którą nazwij autotranscendencję. "

Dla Lasater naprawdę ważne są nie tylko nasze działania, ale także postawa za nimi. „Mogłabym zostać zakonnicą i prowadzić życie w celibacie i nadal nie mieć jasności co do seksualności” - mówi. „Albo mógłbym nawet uciec od seksualności, będąc rozwiązłym. Ale to, co jest uważane za rozwiązłe dla mojej babci, a co jest rozwiązłe dla mojej córki, może być zupełnie innymi rzeczami. Więc to nie jest akcja; to przejrzystość.

„Brahmacharya nie jest odpowiedzią, to pytanie” - dodaje Lasater. „A pytanie brzmi: w jaki sposób wykorzystam swoją seksualność w sposób honorujący moją boskość i boskość innych?”

Claudia Cummins mieszka, pisze i uczy jogi w swoim domu w Mansfield w Ohio. Aby zachować równowagę podczas pisania tego artykułu, przeczytała zarówno Historię celibatu, jak i Kochankę Lady Chatterley .

Zalecane

Najlepsze opaski na głowę
Nigdy nie przestawaj się uczyć
Leczenie traum życiowych za pomocą jogi