Koniec ery nowojorskiej jogi

Odkąd istniał Nowy Jork, istniał Jivamukti, przynajmniej dla mnie. Kiedy po raz pierwszy wysiadłem z samolotu w 1997 roku z Kalifornii, mając nadzieję na penetrację nowojorskiego świata teatralnego, mój przyjaciel tancerz Kelly powiedział mi, że muszę iść na zajęcia. „To niesamowite studio jogi”, powiedziała mi, „Wszyscy nauczyciele są świetni, ale musisz chodzić na zajęcia z Davidem lub Sharon”. Wkrótce dowiedziałem się, że David Life i Sharon Gannon byli założycielami studia. Ale co miał na myśli Jivamukti? „Wyzwolenie w tym życiu” - odpowiedział Kelly.

Studio Second Avenue było niepozorne z zewnątrz, usytuowane obok tajskiej restauracji i klubu jazzowego Purple Basil, ale kiedy wszedłeś po chwiejnych schodach na drugie piętro, uderzył cię powiew kadzidła Nag Champa i blask bożonarodzeniowych lampek. ozdobne wizerunki świętych, sadhu i bóstw. Zdjęcie Gandhiego unosiło się nad zdjęciem Paramahansy Joganandy, którego obraz dzielił przestrzeń z wizerunkami Johna Lennona, Matki Teresy i Boba Dylana oraz różnych indyjskich mistyków, wszystkich owianych girlandami na szczycie ogromnego ołtarza. Ta świąteczna atmosfera miała głębsze znaczenie; zbiorowa energia oddania i medytacji praktycznie ściekała z urządzeń.

Kiedy odwiedziłem go po raz pierwszy, Kelly i ja przepchnęliśmy się przez tłum spoconych biodrówek w recepcji, mijając Willema Defoe, gdy kupowaliśmy nasze zajęcia i wypożyczaliśmy maty, po czym udaliśmy się do zatłoczonego głównego studia. Czułem się, jakbym próbował znaleźć kawałek ziemi, na którym mógłbym usiąść na wyprzedanym koncercie rockowym. Zdałem sobie sprawę, że mój cel, jakim było trafienie do nocnego klubu w Nowym Jorku, został zmieniony: wszystko się tutaj działo. Po pokoju zapadła cisza, kiedy wszedł David, piękny, szczupły mężczyzna w przepasce na biodrach i niewiele więcej, emanujący przenikliwą wyrazistością pasującą do jego niebieskich oczu. Poinstruował nas, abyśmy siedzieli wyprostowani w Sukhasanie (Pozycja Łatwa). Podążając za jego wskazówką, podnieśliśmy głos i pokój rozbrzmiał potężnym „Om”. 

Nauki jogi Jivamukti

Następnie David wygłosił mowę Dharmy na tematuniwersalne energie znane jako guny . „Wszystko składa się z tych trzech energii” - wyjaśnił - „ Tamas jest powolny i ospały, wchłaniany przez jedzenie mięsa lub tłuszczu. Rajas jest ognisty, jak kofeina, pikantne jedzenie lub ktoś z temperamentem. Sattva to najwyższa wibracja, wibracja prawdy ”. Myślałem o swoim spożyciu kofeiny z poczuciem winy. Następnie David wyjaśnił, że im więcej ćwiczyliśmy, tym bardziej osiągnęliśmy wyższą częstotliwość energetyczną, prowadząc do stanu znanego jako sattvic. Postanowiłem pójść w tym kierunku. Potem ruszyliśmy. Forma przybrała formę, gdy David prowadził nas w Salutach Słońca, a stamtąd w coraz trudniejsze kombinacje poz.

Zobacz także Jak dieta sattwiczna (czysta) przywraca równowagę + 2 przepisy ajurwedyczne

Ku mojemu zdziwieniu, dwie trzecie drogi do klasy znalazłem moje sztywne ciało w pełnych szponach, czyli Hanumanasanie. Nasza końcowa Savasana(Pozycja trupa) była tak głęboka i głęboka, że ​​jej elementy są nadal osadzone w moim subtelnym ciele energetycznym do dziś. Wypłynąłem po zajęciach, uszczęśliwiony i spocony. Mój los został przesądzony.

Wróciłem natychmiast następnego dnia, aby wziąć 10 rano Sharon, martwiąc się, że mogę nie dostać miejsca, ponieważ często były wyprzedane. Tak subtelna i subtelna jak Dawid, Sharon była równie magnetyczna i królewska. Smukła, blada i elegancka, z czerwoną bindi w kropki na czole. Wydawało mi się, że przypomina jedną z wielu bogiń wiszących w ramach na ścianie. Ale który? Przeskanowałem żeńskie bóstwa, próbując zdecydować. Przypominała ich wszystkich, co wydało mi się interesujące, ponieważ najwyraźniej nie pochodziła z Indii. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego w ogóle nosi bindi: czy była praktykującą hinduską?(Dzisiaj ubieranie się w tradycyjny indyjski strój może być postrzegane jako przywłaszczenie kulturowe, ale wtedy zinterpretowałem to jako szczerą próbę oddania hołdu kulturze, z której wyrosła joga, w której David i Sharon byli zanurzeni od ponad dekadę). Zwróciłem na siebie uwagę, gdy Sharon ściągnęła jedwabny pokrowiec z fisharmonii i zaczęliśmy śpiewać sanskrycką mantrę z laminowanych arkuszy modlitewnych.

Tematem był Gandhi i ahimsa , czyli brak przemocy. Sharon zachęcił nas do przeczytania jego autobiografii i skierował rozmowę na weganizm. Zacząłem zdawać sobie sprawę, że pod pogodną powierzchnią Sharon kryła się zaciekłość podobna do bogini. Potem poprosiła nas, żebyśmy zaczęli przechodzić do pierwszej części.

Zobacz też Jak być ostrym

„Journey in Satchitananda” Alice Coltrane przekształciła się w piosenkę Beastie Boys, po której nastąpiła muzyka Sheili Chandrah, Ravi Shankar i Krishna Das, wszystko zaaranżowane, aby wznieść nas do przodu i popchnąć do przodu. Okazało się, że Sharon była niesamowitym DJ-em. Ta eklektyczna mieszanka odzwierciedlała jeden z podstawowych atrybutów, które uczyniły Jivamukti tak atrakcyjnym: kultura Indii była swobodnie mieszana z pułapkami podziemia East Village. Muzyka była ogromną częścią równania.

Kolejną cechą charakterystyczną Jivamukti były praktyczne asysty. Z zadowoleniem przyjąłem dotyk Sharon, podekscytowany, że zostałem tak bezpośrednio uznany (były to różne czasy, kiedy nauczyciele nie pytali, czy mogą cię najpierw dotknąć. Ta kultura praktycznego dostosowania jest teraz przedmiotem analizy, wraz z innymi aspektami ucznia- relacje nauczycieli w studiach i stylach jogi. Jivamukti Joga nie była odporna na skandale i zarzuty niewłaściwego postępowania, które nękają społeczność jogi). Oko Sharon niczego nie umknęło i chociaż klasa była wypełniona, udało jej się poprawić moje nastawienie zręcznie dostosowując się, jednocześnie zasypując klasę dyrektywami: „Nigdy nie lekceważ swojej wagi! Jedna osoba może zmienić świat! ” Poczułem, jak moc przepływa przez jej ręce, kiedy ustabilizowała moją chwiejną postawę. Otrzymanie dostosowania od Sharon było jak błogosławieństwo;poczułeś, jak przepływa przez ciebie natychmiast jak prąd elektryczny. Moje ciało było doładowane; mój umysł był skupiony. Po asaniepraktyka i Savasana, siedzieliśmy wyprostowani, aby medytować. Na tych dwóch pierwszych zajęciach zapoznałem się z podstawowymi aspektami systemu Jivamukti:

  • Shastra (pisma święte)
  • Bhakti (oddanie)
  • Ahimsa (bez przemocy)
  • Nada (muzyka)
  • Dhyani (medytacja)

Jak Jivamukti zmienił jogę w Nowym Jorku

Trudno powiedzieć, jak radykalny był Jivamukti. Joga była monotonnym (przynajmniej moim zdaniem) obowiązkiem mieszkańców sklepów ze zdrową żywnością i ludzi tarzających się po podłodze w trykotach. To nie było zabawne, efektowne ani ostre; na pewno nie kreatywny ani artystyczny. Młodzi ludzie, których znałem, nie zrobili tego dobrowolnie. W tym czasie joga została w dużej mierze pozbawiona dziedzictwa kulturowego; pozy były nauczane w języku angielskim, a ludzie uczyli się, jak dostać się do Headstand na podłodze w salonie przez 28 dni, korzystając z książek w miękkich okładkach, takich jak 28-dniowa joga Richarda Hittlemana , zilustrowana czarno-białymi miniaturami. Moja mama zabrała mnie do aśramu w Kalifornii i wcześniej śpiewałem w sanskrycie, ale było inaczej: po pierwszych dwóch zajęciach miałem wyraźne wrażenie, że znalazłem dom.

„Kiedy po raz pierwszy przyszedłem z tymi lampkami bożonarodzeniowymi, a Sharon była tak piękna, grając na harmonium, mówiąc o tym, co jest ważne, znalazłem swój dom w mieście” - mówi Colleen Saidman-Yee, nauczycielka wyszkolona w Jivamukti i współzałożycielka Yoga Shanti. „Zapewniali integrację dla wszystkich. Sharon zawsze tam była. A oni byli w centrum miasta, w dolnej czakrze miasta! ” Jivamukti przeszedł przez cztery wersje w centrum miasta, ale po otwarciu Lafayette Studio rozszerzył się na Upper East Side z mniejszym studiem satelitarnym.

David i Sharon studiowali z wieloma nauczycielami i wchłonęli wiele stylów jogi, biorąc udział w szkoleniu Sivanandy, studiując Ashtanga Jogę z jej założycielem, Pattabhi Joisem, i wędrując do Ananda Ashram w Monroe w Nowym Jorku, aby przyswoić nauki Swamiego Sarasvatiego. David spędził czas w Indiach, składając śluby życia jako sadhu. Odurzająca mikstura Jivamukti Yoga była ich własną, niepowtarzalną mieszanką elementów wszystkich tych stylów połączonych w jeden system. 

Połączyli bezwzględny intelekt z całkowitym przekonaniem, zawsze w kontekście całkowicie teatralnego środowiska, które równoważyło sztukę, muzykę i aktywizm, odzwierciedlając ich własne korzenie jako artystów głęboko osadzonych w społeczności East Village. Środowisko, które dało początek Jivamukti, było dokładnym odzwierciedleniem samego studia: różnorodne i radykalne centrum Nowego Jorku było równie elementarne w kształtowaniu Jivamukti, jak indyjscy nauczyciele i tradycje, które czcili i wyznawali. Ta estetyka East Village nie była pozbawiona uroku i często dodawała ujęcie ostrego blasku. Podczas jednej pamiętnej sesji zdjęciowej Sharon pozowała w szpilkach i makijażu, wykonując jednocześnie różne zaawansowane pozy. Milcząca wiadomość wydawała się być taka, że ​​możesz być joginem i nadal być fantastycznym. Tym, którzy joga kojarzyli tylko z granolą i makrami, Jivamukti 'Zachęcanie do wniesienia aktywizmu i autentyczności do kultury jogi pomogło wzmocnić obecny renesans jogi, z którego wszyscy obecnie się cieszymy. Joga miała znaczenie, podobnie jak my.

Zobacz także Yoga + Activism: 4 Steps to Find Your Cause

„To był bardzo ruch wywodzący się ze sceny artystycznej East Village i undergroundu. Moglibyśmy bez nich znaleźć jogę ”- mówi Kristin Leigh, współzałożycielka Shala i była wieloletnia asystentka i nauczycielka w Jivamukti. „Mieli całą magię, elementy ezoteryczne - sztukę, muzykę, starożytne teksty, rytuały, aktywizm”.

Społeczność Jivamukti

Jivamukti sprawił, że joga stała się czarująca, a duchowość chłodna. Chociaż celebryci często odwiedzali studio, robili to jako część rodziny, dyskretnie, walcząc o równowagę w Pincha Mayurasana (Pozycja Pierzastego Pawia) wraz ze wszystkimi innymi. Wszyscy zostali zaproszeni do wzięcia udziału w wielu spotkaniach studia, takich jak kirtan i legendarne obchody Nowego Roku. Rekolekcje organizowane w Ananda Ashram obejmowały takie tematy jak bhakti, czy joga oddania, i były okazją do głębokiego zanurzenia się. Jivamukti sprzyjała wspólnocie, a co za tym idzie, domowi dla wielu z nas, młodych i nowo przybyłych do Nowego Jorku. Stało się naszym pocieszeniem i schronieniem. „Chodziłam tam kilka razy dziennie, to stało się moim rutyną” - mówi Dana Flynn, współzałożycielka Laughing Lotus Yoga Studio. „Znalazłem swój duchowy dom. Chciałem tego przebudzenia ”. Mówi Dana Flynn.

Nacisk systemu Jivamukti na pięć podstawowych filarów zapewnił uczniom możliwość przyswojenia całej praktyki jogi, a nie tylko jej części. To było jak ożywienie instrukcji. Szczególnie podkreślono Ahimsa jako fundamentalną zasadę jogi. Pewnego razu Sharon zatrzymała się w połowie praktyki, aby uruchomić ekran wideo i wyświetlić film o zwierzętach, radykalny film dokumentalny o prawach zwierząt, przedstawiający obrazy przedstawiające graficzne znęcanie się nad zwierzętami i hodowlę przemysłową, aby zachęcić nas do weganizmu. Po zakończeniu zajęć rozdała każdemu uczniowi egzemplarz „101 powodów, by być weganinem”. Uznałem to za inspirujące; Możemy zmienić świat dzięki naszej praktyce. Miałem plan, wiarę i wspólnotę. Jivamukti zyskało na popularności, zyskując popularność i popularność. W 1998 roku opuścili swoje maleńkie studio Second Avenue i przenieśli się do ogromnej dziewiątki,Studio o powierzchni 000 stóp kwadratowych przy Lafayette Avenue, naprzeciwko Teatru Publicznego, sprzedało roczne członkostwo za 1200,00 $, co było znacznym nakładem finansowym w tamtym czasie. Chociaż nie było mnie stać na członkostwo, zgłosiłem się na ochotnikakarma jogin , maty czyszczące i składane ręczniki w zamian za bezpłatne zajęcia.

Zobacz także Ziarna Zmiany: Jogiczne Zrozumienie Karmy

Saidman-Yee wspomina swoje doświadczenie w kształceniu nauczycieli w lokalizacji Lafayette. „Zrobiłem szkolenie dla nauczycieli, ale myślałem, że robię to tylko po to, aby pogłębić swoją praktykę. Pamiętam, jak poszedłem do biura Davida i Sharon i wyjaśniłem, że nie mogę nauczać, ponieważ bałem się wystąpień publicznych. Wysłuchali bardzo grzecznie i poważnie, a kiedy wróciłem do domu, na mojej automatycznej sekretarce pojawiła się wiadomość, że prowadzę zajęcia z Sharon, które zostały wyprzedane, a Sharon je przyjmowała.

Koszt prowadzenia studia jogi w Nowym Jorku

Jivamukti nadal się rozwijało, przyjmując model marki Jivamukti, otwierając swoje drugie nowojorskie Jivamukti na Upper East Side w 2000 roku i umożliwiając certyfikowanym nauczycielom Jivamukti prowadzenie zagranicznych studiów pod marką Jivamukti (obecnie jest 11 międzynarodowych studiów, w tym Jersey City , Los Angeles, Berlin, Muncih, Barcelona, ​​Sydney, Londyn i Schloss Elmau w Bawarii). Udany sukces, Jivamukti przeniósł się ponownie w 2006 roku, rozbudowując się do studia o powierzchni 2000 stóp kwadratowych z bardziej centralną lokalizacją w pobliżu Union Square. Wspólnie z najlepszym wegańskim szefem kuchni Matthew Kenneyem stworzyli kawiarnię Jivamuktea. Partnerstwo umożliwiło im podział czynszu. Wydawali się niezwykle dochodowi, dominując na rynku. Istotnym źródłem dochodów były także szkolenia nauczycieli. Okazjonalne wyczyny aktywistyczne, takie jak ten, w którym młody,atrakcyjni nauczyciele stażyści w półnagich pozach do kampanii PETA pomogli w promowaniu wizerunku ostrego studia. Następnie Matthew Kenney, nękany problemami finansowymi, zostawił swoją część miejsca. Pustkę wypełniła seria kolejnych wegańskich kawiarni.

Bez Kenneya Jivamukit był związany dzierżawą, która była coraz trudniejsza do utrzymania. W międzyczasie konkurencyjne studia mnożyły się w całym mieście, tworząc konkurencję. Aby uczynić sprawy bardziej wymagającymi, siłownie wkroczyły na rynek jogi, zatrudniając nauczycieli jivamukti, aby prowadzili szkolenia pozbawione bardziej oczywistych religijnych elementów jogi. A dziś Classpass, aplikacja pośrednika klasy innej firmy, zmniejsza zyski ze studiów jogi, co utrudnia pracę wielu studiom na Manhattanie. „Kiedy otworzyliśmy Laughing Lotus, wywiesiliśmy gont. Wtedy nikt nie martwił się o pieniądze ani o czynsz ”- mówi Flynn. „Obecnie utrzymanie przestrzeni w Nowym Jorku jest coraz trudniejsze”.

Kiedy zamykają się jedne drzwi, otwierają się inne?

Chociaż Jivamukti zamyka drzwi do swojego ostatniego studia w Nowym Jorku 22 grudnia (lokalizacja Upper East Side zamknięta kilka lat temu), jego obecność nadal kwitnie w niezliczonych studiach i nauczycielach na całym świecie.

„Jest kilku niesamowitych nowych nauczycieli i nowych nauk” - mówi Dechen Thurman, nauczyciel Jivamukti i twórca własnej metody jogi, Graha Yoga. „Młodsi nauczyciele mają tak wiele narzędzi! Niezależnie od tego, czy nazywa się to klasą Jivamukti, czy jest to ktoś, kto był nauczycielem Jivamukti, który zdecydował się na zmianę marki dla siebie, ta jakość, standard i troska zawsze będą częścią tych linii i tych nauczycieli. Joga znajduje się w wielkiej przemianie, w post-lineage, w epoce nowożytnej, a Jivamukti będzie zajmować czołowe miejsce w tej dziedzinie przez wiele nadchodzących lat ”.

Saidman-Yee zgadza się: „Pamiętam swoją misję za każdym razem, gdy wchodzę po schodach do mojego studia w Tribeca. Pamiętam, czego nauczyła mnie Sharon ”.

„Twoje studio jogi staje się Twoją społecznością, a następnie rodziną” - dodaje Leigh. „Kiedy usłyszałem, że Jivamukti się zamyka, było mi smutno. Rynek jogi się zmienił. Staramy się pozostać wierni temu, czego się nauczyliśmy. ”

Sharon napisała w odpowiedzi na e-mail do YJ o zamknięciu: „Jesteśmy bardzo wdzięczni i błogosławieni, że mogliśmy prowadzić szkołę jogi w Nowym Jorku tak długo, jak mamy - ponad 30 lat! Umowa najmu obecnej powierzchni na Broadwayu dobiega końca i nadszedł czas, abyśmy ją zakończyli. Ale to nie znaczy, że to koniec jogi Jivamukti. Kto wie… Może nauczyciel Jivamukti kiedyś otworzy szkołę Jivamukti w Nowym Jorku ”.

Zalecane

Najlepsze opaski na głowę
Nigdy nie przestawaj się uczyć
Leczenie traum życiowych za pomocą jogi