Rozmowa z Lilias Folan

Na długo przed pojawieniem się wielu sławnych nauczycieli jogi była Lilias Folan, sięgająca ze Środkowego Zachodu przez fale radiowe telewizji publicznej, aby przynieść jogę zwykłym (i zwykle sztywnym) mężczyznom i kobietom.

Żona, matka dwojga dzieci i babcia czworga dzieci. Lilias ćwiczy jogę od ponad 30 lat. Chociaż zauważa, że ​​w wieku 64 lat jej stawy częściej do niej „mówią”, jak zawsze inspiruje ją praktyka.

Yoga Journal: Jak Twój PBS pokazał „Lilias!” zaistnieć?

Lilias Folan: Jedna z moich uczennic na początku lat 70. wróciła do domu i powiedziała swojemu mężowi, który był producentem naszej lokalnej stacji PBS, kanał 48 WCET, „Mam idealną osobę do wykonania serii zajęć jogi”. Kiedy zaczynałem jogę, oglądałem Richarda Hittlemana. Miał za sobą dwie doskonałe kobiety, ale kiedy zacząłem uczyć, wiedziałem, że ciała, na które patrzę, nie są idealne. Pomyślałem: „Mogę to lepiej przekazać”.

YJ: Jak długo uczyłeś, kiedy zacząłeś serial?

LF: Około pięciu lat.

YJ: Czy nauczanie w telewizji ze stosunkowo niewielkim doświadczeniem w nauczaniu było przerażające?

LF: Byłem zbyt niewinny, żeby się bać. Kiedy naprawdę praktykujesz Dharmę, nic cię nie powstrzyma. Natychmiast poczułem połączenie z moimi niewidzialnymi studentami. Kamera i czerwone światło połączyły się ze mną tak bardzo, że kiedy uczyłem przed „prawdziwymi” ludźmi, poczułem się dziwnie.

YJ: Wydaje mi się, że media - telewizja, wideo i internet - dramatycznie wpłynęły na rozpowszechnianie praktyk jogi.

LF: Właśnie otrzymałem list od kogoś, kto studiował moje nagrania wideo w latarni morskiej w Kanadzie!

YJ: Cierpiałeś na depresję w czasie, kiedy wydawało się, że twoje życie ma wszystko - męża, dwoje dzieci, ładny dom - i wtedy przyszłaś na jogę. Czy joga pomogła ci poczuć satysfakcję?

LF: Kiedy po raz pierwszy zacząłem ćwiczyć jogę, dyskomfort psychiczny, który miałem, był zbyt krępujący, by porozmawiać o tym z moim lekarzem. Byłem tak przyzwyczajony do noszenia tego płaszcza smutku, tego głębokiego niezadowolenia, które było częścią mnie. Spędziłem dwa do trzech lat z bardzo dobrym psychiatrą i inteligentnie rozmawiałem o przeszłości z uzdrowieniem. Ale joga zaczęła usuwać resztki smutku - spontanicznie i bardzo powoli. Musiałem przejść przez wiele niewygody. To, co umysł dawno zapomniał, pamięta ciało.

YJ: Jakie pozy były wtedy dla ciebie najtrudniejsze lub najbardziej niewygodne?

LF: Ponieważ jestem bardzo wysportowany, postawa przyszła mi łatwo. Najtrudniejszą rzeczą było siedzenie nieruchomo w medytacji lub leżenie w stanie odprężenia. Ludzie mówili mi, że nie mogą siedzieć blisko mnie, emanowałbym tak strasznym poruszeniem. Kiedy wykonywałem jogę nidrę, te nudności i smutek wychodziły z mojego brzucha, migotały, a potem odchodziły. Zapytałem: „Czy to coś wraca?” Ale raczej mnie opuszczał niż wchodził.

YJ: Jak radzisz sobie z surowymi emocjami ucznia, kiedy prowadzisz zajęcia?

LF: Uważam, że jeśli coś się pojawi, nie hamuj tego, ponieważ może owinąć się wokół twoich nerek. Tworzę bezpieczny kontener i dzielę się swoim procesem z klasą. Patrzę na kamienie nerkowe jako niewylone łzy. Łzy to nasze dziedzictwo. Celem jogi jest poznanie siebie. Jeśli przeżywasz chwilę lśniącej depresji, spójrzmy na to, a potem odpuść.

YJ: Jaki jest twój program ćwiczeń?

LF: Medytacja i praktyka oddechowa codziennie rano. Czasami jestem w locie i to będzie musiało być wieczorem. Każdego dnia wykonuję dobre pół godziny asan i mniej więcej godzinę w weekendy. Ale dwa razy w tygodniu chodzę na siłownię i pozwalam komuś ćwiczyć. I chodzę na zajęcia hatha innych ludzi. Jestem przerośniętym uczniem.

YJ: Jaka jest twoja najlepsza rada?

LF: Połącz się codziennie ze swoim wewnętrznym zadowoleniem i spokojem. Jest to coś, co zawsze istnieje, ale tracimy z tym kontakt. Ważne jest, aby przyprowadzić do praktyki jaźń-świadka - to jedno z wewnętrznych ogniw. Świadek nie ocenia, wszystko obserwuje.

Zalecane

Ta playlista z jogą Cool-Girl podniesie klimat Twojej domowej praktyki
Wysoki wypad
Sześć różnych poglądów na oddychanie w jodze