Duchowy przywódca Ram Dass o Zen i sztuce umierania

Poniżej znajduje się fragment książki Walking Each Other Home: Conversations on Loving and Dying autorstwa Ram Dass i Mirabai Bush. 

W drodze do Maui z zachodniego Massachusetts, aby spotkać się z moim duchowym nauczycielem Ramem Dassem, siedzę w ciasnej przestrzeni samolotu Delta, jem ciastka i czytam książkę napisaną przez poetę i filozofa Johna O'Donohue, przyjaciela, który zmarł kilka osób. lata przed. Napisał, że zwracanie uwagi na śmierć przypomina nam o niesamowitym cudzie przebywania tutaj, gdzie „wszyscy jesteśmy dziko, niebezpiecznie wolni”.

Kiedy wyruszam w swoją własną podróż, aby odkrywać i pisać o śmierci, myślę, że będzie to wyzwanie. Śmierć odnosi się do całego życia, więc badając ją, jakie ścieżki powinniśmy podążać? Jakie historie powinniśmy opowiedzieć? Do jakich pytań powinniśmy dążyć? Chcemy zadawać pytania, które doprowadzą do procesu otwierania się i pogłębiania oraz do docenienia tego, jak stawienie czoła śmierci może zmienić życie w pomocny, a może nawet niesamowity sposób.

W tej chwili pytam: co tak naprawdę wiemy o śmierci pośród tego dziko, niebezpiecznie wolnego życia, które prowadzimy? Nie jestem pewien, ale wiem, że wiele się nauczę siedząc z Ram Dassem.

Przybywam na Maui późno w nocy. Ram Dass mieszka w rozległym domu na wzgórzu z widokiem na Ocean Spokojny. Mieszkają tam też jego opiekunowie, przeważnie przebywają też starzy znajomi. Jego otwarty plan piętra i winda ze schodami ułatwiają Ramowi Dassowi poruszanie się na wózku inwalidzkim. Zawsze są świeże kwiaty - hibiskus, imbir, protea i rajskie ptaki - i drzemiące koty. Wszyscy śpią, a ja idę do łóżka. Zasypiając słyszę cichy szum wentylatora sufitowego i czuję pasaty wiejące przez okno, potrząsające batikami przedstawiającymi Hanumana i Ganesha.

Spotkanie się z Ramem Dassem następnego ranka po kilku miesiącach nieobecności to powrót do domu mojego serca. Kiedy dociera do stołu śniadaniowego, patrzy na mnie ze swojego wózka inwalidzkiego oczami, które znam od tak dawna i od tak wielu lat. Wpadam w nie i od razu czuję się szczęśliwy w całym ciele. Ściskamy się, a potem przytulamy mocniej. Rozpromieniony. Tak tak tak.

Nad jajkami i tostami pyta o mojego męża EJ i jego chrześniaka, mojego syna Owena i moją wnuczkę, Dahlię, którą pobłogosławił wkrótce po tym, jak przyszła na świat. „Wszyscy mają się dobrze. Moje biodro mnie męczy. ” I mówię mu, co powiedziała mi Dahlia: „Ama, nie jesteś stara. Stare jest, gdy się zepsujesz i nie możesz zostać naprawiony ”.

Ram Dass się śmieje. Spijając witaminy i leki, mówi: „Chyba nie jesteśmy starzy. Nadal pracujemy nad naprawą ”.

Zobacz także  5 lekcji, których nauczyłem się podczas jednodniowego odosobnienia

Idąc do wewnątrz

Po śniadaniu idziemy na górę, gdzie Ram Dass ma swoje łóżko, łazienkę, swoje biuro - ścianę z książkami; zdjęcia przyjaciół; ołtarz z wizerunkiem jego guru, którego nazywamy Maharaj-ji; telefon; domofon. Lakshman, który pomaga w opiece nad Ramem Dassem, przenosi go z wózka inwalidzkiego na duże, wygodne rozkładane krzesło i przykrywa kocem. Zapach drzewa sandałowego z kadzidła spalonego podczas porannej pieśni na dole unosi się do pokoju.

Wchodzę od razu i pytam: „Przedtem dużo pisałeś i mówiłeś o śmierci. Czy teraz, gdy się zbliżasz, masz nowe pojęcie o śmierci? ”

Ram Dass zamyka oczy i długo milczy. Nie mam pojęcia, co powie. „Przytulam się do Maharaj-ji. Oddalam się od ciała, mojego ciała ”.

„Jak to robisz?”

„Identyfikuj się ze świadkiem, ze świadomością, z duszą. Ciało się kończy, ale dusza będzie trwać i trwać. Wciąż idę do wnętrza duszy ”.

„Czy to różni się od wcześniejszego?”

„Moje ciało umiera teraz, ale nie czuję, że umieram. Fascynuje mnie, jak moje ciało… to robi ”.

Oboje się śmiejemy.

Potem mówi: „Przez wiele lat myślałem o fenomenie śmierci, ale nie o własnej śmierci.… Teraz, kiedy składam to sercem, a nie intelektem, nie znajduję się czego bać, jeśli utożsamiać się ze świadomością miłości. Śmierć staje się po prostu ostatnim etapem mojej sadhany… ”

Ram Dass przez długi czas milczy, patrząc na morze. Już wcześniej rozmawialiśmy o śmierci, ale nie tak bezpośrednio i osobiście. Powiedzenie tego na głos zmienia rzeczy.

Zobacz także  16 pozycji, które natychmiast zwiększą Twoją pewność siebie

Pływanie w miłości

Zaczyna się kolejny dzień i siedzimy przy śniadaniu, chociaż skończyliśmy płatki owsiane i mango i zmyliśmy naczynia. Krishna Das, artysta z Kirtanu, odwiedza nas i prowadzimy rozmowę, która rozpoczęła się 40 lat temu w Indiach. Krishna Das przeczytał niedawno list napisany przez Vivekanandę, ucznia Ramakriszny - indyjskiego mistyka i jogina, który przemawiał na pierwszym Światowym Parlamencie Religii w Chicago w 1893 roku i wprowadził hinduizm i Wedantę na Zachód. Ten list został napisany, gdy Vivekananda zbliżał się do końca swojego życia. Krishna Das mówi, że był poruszony tym, że Wiwekananda zastanawiał się, czy nauczał i mówił, aby wspierać swoje ego, czy był przywiązany do swojej sławy i uznania swoich uczniów, i czy faktycznie powstrzymywało go to przed spotkaniem „twarzą w twarz z Bóg."

Ram Dass mówi, że też się tym martwi. Kryszna Das walczył z tym od lat. Wtedy Krishna Das mówi to, co wiemy, ale wciąż zapominamy:

„Widziałem, że ludzie, którzy byli dla mnie pociągający, wcale nie byli dla mnie atrakcyjni. Chcieli połączenia z tym miejscem miłości, z którym ja też chciałem być połączony ”. Miejsce, które odkryliśmy dzięki Maharaj-ji. Więc co robić? Jeśli istnieje związek między tym, co robimy na świecie, naszą dharmą, a tym, czego powinniśmy się nauczyć przed śmiercią, co powinniśmy teraz robić?

„Chodzi o miłość” - mówi Ram Dass. „Chodzi o to, by stać się miłością. Zaczynasz z ego i stajesz się duszą.

Maharaj-ji był zakochaną duszą. Właśnie to nam mówił. Sadhana… praktyka duchowa. Twoja praca jest twoją praktyką. Jeśli to cię nie zakochuje, nie jest dla ciebie odpowiednie.

„Strach jest problemem, a źródłem strachu jest oddzielenie. Przekształcamy odrębność poprzez współczucie i miłość. Tak więc strach jest zaproszeniem do praktykowania i okazywania większej miłości ”.

To było znowu. Tak prosty.

Odpowiedź na to, co powinniśmy robić i jak uniknąć przywiązania do tego, zanim umrzemy - lub gdy umieramy: sadhana i miłość. W bardzo krótkim czasie przeszliśmy od płatków owsianych i mango do miłości i śmierci.

Wszyscy zapadamy w ciszę.

Zobacz także  Sekwencję pokonywania strachu z #YJInfluencer Denelle Numis

O Autorach

Ram Dass jest amerykańskim nauczycielem duchowym, byłym psychologiem akademickim i klinicznym z Harvardu, autorem przełomowej książki Be Here Now z 1971 roku i późniejszej Be Love Now.  Mirabai Bush jest starszym wykładowcą w Center for Contemplative Mind in Society. Prowadziła szkolenia z uważności dla prawników, sędziów, nauczycieli, liderów środowiskowych, aktywistów, studentów i wojska, a także była głównym twórcą Search Inside Yourself w Google.

Zalecane

Najlepsze suplementy Lion's Mane
Najlepsze płyny do stóp z olejkiem z drzewa herbacianego
Taśmy oporowe z uchwytami