Przeczytaj odpowiedź dr Timothy'ego McCalla:
Droga Lauren,
Wiele osób we współczesnym świecie, w tym wielu praktykujących jogę, prowadzi stresujące życie i większość czasu spaceruje w stanie współczującej dominacji. Rozumiem przez to, że współczulna gałąź autonomicznego układu nerwowego (ANS), związana z reakcją „walcz lub uciekaj”, jest bardziej aktywowana niż przywspółczulny układ nerwowy, gałąź AUN związana z odpoczynkiem i relaksacją.
Ponieważ hormony stresu działają stymulująco, osoby te mogą nie zauważyć, jak bardzo są zmęczone, dopóki nie znajdą się w sytuacji, w której zaczną się relaksować. Jogiczne oddychanie - takie jak delikatny Ujjayi Pranayama (Zwycięski Oddech) - lub praktyki, które wydłużają wydech w stosunku do wdechu, mogą dość szybko doprowadzić do dominacji układu przywspółczulnego i prawdopodobnie dlatego pojawia się ziewanie. I chociaż nie wiemy dlaczego, ziewanie również wydaje się być zaraźliwe - gdy jeden uczeń zacznie, może rozprzestrzenić się jak pożar. Podobnie jak w przypadku uczniów, którzy zasypiają w Savasanie (Pozycja trupów), ziewanie może sygnalizować niedobór snu, którym uczniowie powinni się zająć, zanim pojawią się problemy zdrowotne.