- P: Zacząłem się zastanawiać, jak joga może przygotować kogoś na śmierć. Z tak dużym naciskiem na hatha jogę i tak dużym skupieniem na ciele, zastanawiam się, czy dokonanie tego wielkiego przejścia nie będzie o wiele trudniejsze. —Lindsey Swope, Twisp, WI
Odpowiedź Tima Millera:
Pamiętam, jak jako dziecko leżałem w łóżku i myślałem o śmierci. Myśl o nieistnieniu była tak przerażająca
Czasami pociłam się i kładłam się spać godzinami. Nosiłem w sobie ten strach przed śmiercią
ja, dopóki nie zacząłem ćwiczyć jogę. Moje uczucia dotyczące śmierci zmieniły się dramatycznie 25 lat temu podczas moich pierwszych zajęć jogi.
Po przeprowadzeniu mnie przez pierwszą połowę podstawowej serii Ashtanga Yoga, mój nauczyciel poprosił mnie, abym się położył, a następnie przykrył kocem. Kiedy leżałem na podłodze, poczułem, jak osiadam w stanie odprężenia, słuchając oddechów Ujjayi innych uczniów i obserwując migoczące na ścianach światło świec. Stopniowo zacząłem odczuwać najpierw swoje ciało, a potem umysł puścił, gdy zanurzałem się głębiej w bezruch. W tej ciszy doświadczyłem poczucia spokoju, przestrzennej świadomości, która sprawiała wrażenie domu - domu, który był bardzo znajomy, mimo że nie był odwiedzany od jakiegoś czasu. Ogarnęło mnie wielkie poczucie komfortu i otuchy, wiedząc, że w głębi mnie tkwiła podstawa istnienia, która wydawała się jasna, otwarta i nieskończona.
W Jogasutrach Patanjali mówi nam, że kiedy ustają wahania świadomości, mamy doświadczenie naszej prawdziwej natury, którą nazywa drastuh. Najbliższym angielskim odpowiednikiem drastuh jest Świadek lub Widzący. W innych tekstach nazywa się to Atmanem lub Duszą. Ostatecznie wszystkie techniki jogi mają na celu ułatwienie tego doświadczenia duszy, czyli Esencji. Kiedy mamy wystarczająco dużo szczęścia, aby mieć to doświadczenie, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że głęboko w nas jest świadomość, która jest bezwarunkowa i wieczna. Uświadomienie sobie tego jest kluczowym krokiem w przygotowaniu się na śmierć, ponieważ pozwala nam odróżnić Widzącego od Widzianego. Umysł, ciało i emocje są częścią tego, co widziane, które istnieje tylko tymczasowo i jest silnie uwarunkowane naszym doświadczeniem. Jeśli przywiążemy się do tych rzeczy,świadomie lub nieświadomie zapraszamy cierpienie, ponieważ wszystkie one dobiegną końca.
Kluczem do praktykowania wysoce fizycznej dyscypliny, takiej jak hatha joga, bez przywiązywania się bardziej do naszej fizycznej formy, jest zrozumienie, że celem tej praktyki jest udoskonalenie świadomości. asana i pranajama to formy tapas (co dosłownie tłumaczy się jako „spalić”) - fizyczne praktyki wykonywane w celu oczyszczenia.
Patanjali mówi nam, że tapas eliminuje zanieczyszczenia, oczyszcza i wzmacnia Indriyas (organy percepcji), które obejmują oczy, uszy, nos, język, skórę i umysł. Kiedy Indriyowie są czyści i silni, nasza zdolność rozróżniania jest znacznie wzmocniona. Możemy łatwo i wyraźnie odróżnić Widzącego od Widzącego.
Zaczynamy rozpoznawać, że nie jesteśmy formą, którą ożywiamy, ale samą siłą animacji. Mamy ciało, ale jesteśmy świadomością. Ciało się rodzi; rośnie, starzeje się i umiera. Widzący beznamiętnie obserwuje ten proces. Pattabhi Jois mówi: „Ciało to tylko wynajęty dom”. Poprzez praktykę hatha jogi utrzymujemy ciało w czystości i zdrowiu, aby trwało długo, a jednocześnie udoskonalamy naszą świadomość, abyśmy mogli zdać sobie sprawę, że to, co umiera, to zewnętrzna powłoka. Esencja trwa.
Tim Miller był uczniem Ashtanga Yoga od ponad dwudziestu lat i był pierwszym Amerykaninem certyfikowanym przez Pattabhi Joisa w Ashtanga Yoga Research Institute w Mysore w Indiach. Tim ma gruntowną wiedzę na temat tego starożytnego systemu, którą przekazuje w dynamiczny, a jednocześnie pełen współczucia i zabawy sposób. Aby uzyskać informacje o jego warsztatach i odosobnieniach w Stanach Zjednoczonych i za granicą, odwiedź jego witrynę internetową www.ashtangayogacenter.com.
