Odpowiedz na twoje modlitwy

Zacznijmy od pełnej jawności: modlę się o miejsca parkingowe. Może to dzieciak we mnie, a może chodzi o wiarę w magię, ale kiedy czegoś potrzebuję, kiedy czegoś chcę, kiedy zaczynam jakiś projekt, modlę się. Niektóre z moich modlitw można nazwać duchowo poprawnymi. Często modlę się o głębszą miłość. Modlę się o oświecenie; Modlę się za ludzi w tarapatach. Modlę się, aby moje czyny przyniosły korzyść wszystkim istotom i modlę się o zakończenie ludzkiego cierpienia.

Ale pomodlę się również, aby warsztaty przebiegły pomyślnie lub o odpowiedzi na problem, którego nie potrafię rozwiązać. A kiedy okrążam przecznicę w centrum San Francisco lub Nowego Jorku, modlę się o otwartą dla mnie przestrzeń. Przynajmniej w połowie przypadków to działa.

Przede wszystkim jednak modlę się, ponieważ jest to najbardziej bezpośrednia praktyka, jaką znam, dotycząca intymnej komunikacji z Boskością. Modlitwa tworzy połączenie, czasami z niemal szokującą natychmiastowością, z obecnością, synchronizacją i, tak, łaską.

Ponadto modlitwa jest wielki pas transmisyjny dla rozwoju duchowego, drabina, którą każdy może podejść do tworzenia bliższych relacji z mocą boską karmienia, objawienia i inspiracji. Dlatego nauki wielkich praktykujących modlitwę, takich jak suficki poeta Jalaluddin Rumi czy katolicka mistyczka Teresa z Avila, mówią, że nie ma znaczenia, w jakim jesteś stanie, ani nawet jaki jest twój motyw, kiedy zaczynasz modlitwę— tak długo, jak chcesz spróbować. „Jeśli nie możesz się szczerze modlić, ofiaruj swoją suchą, obłudną modlitwę” - pisze Rumi - „bo Bóg w swoim miłosierdziu przyjmuje złą monetę”.

Moja uczennica, Janice, opisuje, jak to działa. „Zwykle zaczynam w całkowicie rutynowy sposób. Ale jeśli się tego trzymam, to jest taki moment, kiedy jestem intensywnie obecny w modlitwie. Mam wrażenie, że podłączam przewód elektryczny do gniazdka. Czuję zmianę energii . Istnieje pełna łączność ”.

Dokładnie o to chodzi Rumi. Jeśli chodzi o modlitwę, przychodzi taka, jaka jesteś. Nie musisz być pobożny; nie musisz być „dobry”. Naprawdę nie musisz nawet wierzyć, że twoja modlitwa zadziała. Po prostu to zrób, trzymaj się tego, a w końcu połączysz się.

Modlitwa - szczególnie taka, w której prosisz Boga o łaskę - ma mieszaną opinię wśród joginów. Może dlatego, że zwykle kojarzymy modlitwę ze zorganizowaną religią i, jak powiedział niedawno mój student: „Uwielbiam jogę, ponieważ nie jest religijna”. Niektórzy z nas podejrzewają również, że modlitwa jest bezużyteczna, w najlepszym przypadku jest rodzajem duchowego placebo. (Wiele badań naukowych dowiodło, że modlitwa miała pozytywny wpływ na fizyczne uzdrowienie, ale była taka sama liczba badań, które temu zaprzeczały).

Ale nawet jeśli jesteś gotów zaakceptować skuteczność modlitwy, jest kwestia, do kogo zwracasz się podczas modlitwy. Modlitwa oznacza boski autorytet i wielu z nas ma problemy z autorytetem. Często postrzegamy Boga jako postać o cechach podobnych do cech naszych rodziców, czy to życzliwych, czy nieczułych.

W Ameryce XXI wieku jest bardziej prawdopodobne, że będziemy mieć dużo bagażu wokół idei Boga niż pragnąć bliższego połączenia. Myślę, że to nie przypadek, że Zen i vipassana , z ich minimalistycznym stylem i nieteistycznym podejściem do medytacji, były duchowymi ścieżkami wybieranymi przez tak wielu współczesnych i postmodernistycznych zachodnich intelektualistów, naukowców i artystów.

Modlitwa jako praktyka

Więc dlaczego jogin miałby się modlić? Z trzech powodów: po pierwsze, ponieważ modlitwa zmiękcza zbroję wokół twojego serca i pomaga ci otrzymać wsparcie od wszechświata. Kiedy nauczysz się nawiązywać więź w modlitwie, coraz bardziej zauważysz, jak modlitwa może zmienić twoją energię z beznadziejności na zaufanie, z obrony na pewność, z niepokoju na spokój. Nawet subtelne wewnętrzne przesunięcie może mieć wpływ na to, jak radzisz sobie z sytuacjami zewnętrznymi, a być może nawet może zmienić sposób, w jaki się one rozgrywają.

Po drugie, modlitwa wprowadza cię w relację ze świętością. Kiedy się modlisz, możesz pojawić się w świętej przestrzeni w najbardziej osobisty, ludzki, domowy sposób. Nie musisz być wyrafinowany, zaawansowany ani szczególnie święty. Przede wszystkim nie musisz zachowywać się fajnie. Możesz wyrazić swoje zmieszanie, wołać o pomoc, wyrazić pragnienia, powiedzieć „Dziękuję” lub „Wow!” a nawet narzekać. Tak, możesz być w potrzebie. Rumi zaleca nawet czystą potrzebę jako klucz do otwarcia kanału między tobą a Bogiem. "Czym jest nagroda bez żebraka?" on pisze. „Czym jest hojność bez gościa? Bądź żebrakiem, bo piękno szuka lustra, woda płacze za spragnionym człowieka!”

Trzecim powodem do modlitwy jest po prostu fakt, że modlitwa jest praktyką , głęboką, wielopoziomową. To coś, co możesz zrobić na każdym etapie rozwoju duchowego; możesz go użyć do pogłębienia kontaktu z samym Byciem.

Słowa pochwały

Modlitwa jest jedną z najlepszych metod rozwijania bhakti , formy jogi oddania, ponieważ może bezpośrednio otworzyć cię na własne uczucia emocjonalnego związku lub oddania. W tradycji bhakti modlitwa obejmuje powtarzanie mantry, inwokacje śpiewane na początku zajęć jogi oraz intonowanie. W rzeczywistości słowa, które śpiewamy w kirtanie, są w zasadzie modlitwami pochwalnymi, nie różniącymi się tak bardzo treścią od zielonoświątkowego okrzyku „Chwała Panu!”. (Spróbuj, na przykład, intonować Om jako modlitwę i zauważ, jak głębiej rezonuje.) W chrześcijańskiej tradycji kontemplacyjnej istnieje forma cichej modlitwy, w której skupiasz się w sercu i kierujesz się ku Bogu. Ta forma modlitwy kontemplacyjnej jest w rzeczywistości praktyką medytacji.

Tradycyjna praktyka modlitewna zwykle przyjmuje co najmniej jedną z trzech form: prośby, spowiedzi i uwielbienia. Możesz ich używać osobno lub razem. Często modlitwa zaczyna się na pamięć lub z miejsca oddzielenia i dwoistości (gdzie postrzegasz siebie jako małe „ja” zwracające się do wielkiego Boga lub wszechświata). Z oddaniem na przestrzeni czasu - i często podczas jednej sesji praktyki modlitewnej - twoje modlitwy mogą się zmienić, pogłębić, a nawet doprowadzić do przebudzenia, do chwili komunii, kiedy rozpoznasz intymny związek między tobą a Bogiem (zwany darszanem w tradycja jogi). Wreszcie, na najgłębszym poziomie, możesz modlić się z uczuciem i przekonaniem, że Bóg, do którego zwracasz się w modlitwie, jest twoją własną Jaźnią i że nie jesteś oddzielony od wszechświata.

Ciężka okazja

Większość z nas, spójrzmy prawdzie w oczy, modli się, kiedy chcemy lub potrzebujemy przysługi. I niezależnie od The Secret (ostatnio najlepiej sprzedającej się książki New Age), często czujemy się winni modląc się o przysługi, szczególnie te przyziemne, takie jak przełom w związku lub lepsza praca. Nie powinniśmy. Nie mniej autorytet jogiczny niż wielki indyjski mistyk Ramakrishna Paramahansa kiedyś zbeształ swego ucznia Swamiego Vivekanandę za to, że nie prosił Boga o pomoc jego rodzinie. XVII-wieczny poeta i święty Tukaram Maharaj zwykł mawiać, że kiedy czegoś potrzebujemy, najlepszą osobą, o którą można zapytać, jest Bóg.

Trzeba przyznać, że ci mędrcy, będąc wyrzeczonymi, prawdopodobnie nie zrozumieliby sensu modlitw współczesnych konsumentów proszących o nowsze samochody i seryjnych datowników, którzy modlili się o poproszenie. Jednak modlitwa domagania się w jakiś głęboki sposób potwierdza godność ludzkich potrzeb i ludzkich pragnień, dlatego starożytne kultury - zwłaszcza kultura wedyjska Indii - zawsze przeplatały swoje hymny uwielbienia z prośbami o jedzenie, ochronę i dobrobyt.

Metta lub miłosierdzie, modlitwy, że wielu z nas zna, (takich jak „Oby wszystkie istoty były szczęśliwe”) należą do tej kategorii błagalny modlitwy, a jeśli zrobiłeś praktyki Metta, pewnie wiecie, że więcej szczere uczucie, które się w to wkracza, tym bardziej wydaje się, że modlitwa przynosi rezultaty, przynajmniej w postaci zmiany własnego stanu. Zachęcam uczniów, aby modlili się o rozpoznanie w sobie Boskości, o łaskę i siłę lub po prostu o głębsze otwarcie na miłość.

Na najbardziej podstawowym poziomie modlitwa z prośbą czasami pojawia się jako połączenie nakłaniania, zrzędzenia i targowania się, i często odnosi się do jakiejś wersji postaci rodzicielskiego Boga. W tym stylu twoja ofiarowanie modlitwy jest częścią ukrytej umowy („Wznam cię modlitwą; odpowiesz, troszcząc się o mnie”), chociaż możemy również zaoferować coś bardziej konkretnego - być może dobre zachowanie lub coś innego rodzaj poświęcenia, na przykład: „Jeśli dostanę się do Yale, przez całe lato będę uczyć dzieci ze śródmieścia”.

W rzeczywistości zawieranie ukrytych lub jawnych transakcji w modlitwie jest starą tradycją i jest w tym pewien rodzaj mądrości. Innymi słowy, kiedy „targujesz się” na modlitwie, postępujesz zgodnie z jednym z naturalnych praw niewidzialnego świata. Mówię o prawie, które w prostym języku nazywane jest zasadą „Zakaz darmowego obiadu”, co oznacza, że ​​aby otrzymywać i nadal otrzymywać, trzeba zrobić miejsce, oddając lub puszczając coś innego - uznanie, które zostało zignorowane przez składającego petycję w jednej z moich ulubionych opowieści sufickich. Historia jest taka: Mężczyzna zgubił cenny pierścień. Modli się o jego zwrot i oferuje połowę wartości pierścionka na cele charytatywne, jeśli go odzyska. Kończąc modlitwę, otwiera oczy i widzi przed sobą pierścień. „Nieważne, Boże” - mówi - „Sam to znalazłem! ”

Główna trudność w praktykowaniu modlitwy jako targowania się polega na tym, że jeśli jesteś rozczarowany wynikami, możesz zdecydować się zrezygnować z Boga. Kiedy prosisz wszechświat o przysługi, ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że wszechświat może powiedzieć „nie”. Mam ucznia, który został całkowicie wyobcowany od Boga, kiedy umarł jej młodszy brat; modliła się ciężko za niego, ale i tak umarł, a dla niej oznaczało to, że Bóg albo nie istnieje, albo go to nie obchodzi.

Boski związek

Ale w rzeczywistości, jeśli poważnie myślisz o utrzymaniu praktyki modlitewnej, kosmiczne zaniechanie może być sygnałem do przeniesienia modlitwy na głębszy poziom. Poważny praktykujący modlitwę z prośbą wnosi wszystko do swoich modlitw, ponieważ postrzega połączenie z Bogiem jako prawdziwy związek. „Nigdy nie zrobiłeś mi nic dobrego” śpiewał Tukaram, święty z Indii. - Okradasz wszystkich z ostatniego paska ubrania. O chuligan, nie jesteś niczyim kumplem. Teresa z Avila, po serii nieszczęść, chorób i - wypadków, modliła się: „Panie, jeśli tak traktujesz swoich przyjaciół, to dziwne, że ci jeszcze zostały!”.

Modlitwy takie jak Teresy - lub jeszcze bardziej radykalna „modlitwa” chasydzkiego rabina Lewiego Izaaka z Berdyczowa, który kiedyś oświadczył, że wystawia Boga na próbę za dopuszczenie niesprawiedliwości i cierpienia - wynikają z głębokiego poczucia więzi. Są skierowane do siły wyższej, którą praktykujący czują, że znają. Nie krzyczysz na Boga, jeśli nie czujesz, że Bóg jest prawdziwy lub jeśli nie masz prawdziwego związku emocjonalnego.

Jest taka słodka historia o wielbicielu Kryszny, który codziennie oddawał cześć i modlił się przed posągiem, machając kadzidłem i ofiarowując kwiaty. Ale to, o co się modliła, nigdy się nie zmaterializowało i pewnego dnia miała dość. Zabrała Krysznę, położyła go w kącie i zastąpiła posągiem Ramy.

Następnego dnia, kiedy ofiarowała kadzidło swojemu posągowi Ramy, zauważyła dym unoszący się w kierunku rogu, w którym ukryła Krysznę. Wściekła pobiegła do kąta i wepchnęła nozdrza posągu bawełną. - Ani jednego powiewu kadzidła nie dostajesz ode mnie! ona płakała.

W tym momencie posąg zdawał się ożywać. „Moja droga”, powiedział głos, „co mogę dla ciebie zrobić?”

Kobieta gapiła się. - Ale modlę się do ciebie od lat! Dlaczego teraz dajesz dobrodziejstwa?

Usłyszała chichot. „Kiedy włożyłeś watę w nos posągu, to był pierwszy raz od tych wszystkich lat, kiedy potraktowałeś mnie jako prawdziwego. Więc oczywiście musiałem odpowiedzieć na twoją modlitwę”. Ten głębszy poziom modlitwy sygnalizuje intymną relację, nie tylko z konkretnym bogiem, ale z poczuciem świętości, które można znaleźć wszędzie, gdzie się do niej dostroisz. Na tym poziomie modlitwa przestaje być prośbą i staje się rozmową, sposobem trzymania się w obecności ukochanego bóstwa lub po prostu w świętej przestrzeni. Modlitwa na tym poziomie często staje się uznaniem.

Dzięki Najwyższemu

Modlitwa wdzięczności obejmuje każdą chwilę, w której mówisz „Dziękuję” za piękno natury lub za błogosławieństwa w twoim życiu. Obejmuje również formalną tradycyjną modlitwę, od Księgi Psalmów, przez tysiące imion Allaha, przez Rigwedę, po wysoce twórczą praktykę mnicha brata Lawrence'a, który po prostu spędził cały dzień na rozmowie z Bogiem. Modlitwy pochwały, uznania i wdzięczności są przyjemne. Zapraszają cię do świętych stanów uczuć i mogą wstrzyknąć coś ekstatycznego nawet w mniej przygnębiający moment.

Spróbuj chodzić z modlitwą, której użył bengalski święty: „Dziękuję Ci, Matko, że stałaś się tym wszystkim!” Albo powiedz „Dziękuję”, kiedy zobaczysz coś pięknego, kiedy możesz ci pomóc, lub po prostu dlatego, że dziś rano obudziłeś się zdrowy.

Gdy twoja modlitwa wdzięczności stanie się nawykiem, zaczniesz odczuwać coraz większą intymność ze swoim życiem i ludźmi, którzy w nim przebywają. Twoi przyjaciele i bliscy otworzą się, gdy poczują się docenieni. Tak samo będzie z wszechświatem w sposób, którego nie możesz poznać, dopóki nie zobaczysz, że to się dzieje.

Żałuje tylko

Mniej radosna, ale równie głęboka jako sposób na połączenie się ze świętością jest modlitwa skruchy i spowiedzi. Oczywiście każda tradycja religijna ma formułę na powiedzenie: „Spieprzyłem sprawę. Przepraszam. Proszę, wybacz mi i pomóż mi to naprawić”.

Formalne modlitwy wyznaniowe, takie jak te, mogą czasami być zwykłym rytuałem, a do tego rozpraszającym. Po raz kolejny to kwestia połączenia. Jeśli możesz w pełni w to wejść, chwila spowiedzi i skruchy może głęboko zmienić życie.

Obecnie kultura jogi ma tendencję do pomijania duchowej mocy, jaką może mieć wyrzuty sumienia, być może dlatego, że jest to przypomnienie o grzechu i pokucie, samokrytycznej formie naszych purytańskich przodków. Dla współczesnego człowieka Zachodu mającego problemy z samooceną nawet słowo „wyznanie” ma tendencję do wywoływania takich emocji, jak wstyd i poczucie winy, które mogą wywoływać wszystko inne niż modlitewne. Jednak modlenie się o wyrzuty sumienia pozostaje jedną z wielkich świętych technologii dostępnych do rozpuszczania cieni, które mogą powstrzymać cię od poczucia, że ​​zasługujesz na swoje duchowe dary.

Przyznanie się do błędu - jeśli pochodzi z miejsca prawdziwego uczucia - jest rodzajem oczyszczającego ognia, który topi przeszkody, znane i nieznane, tak że nawet gdy zaczynasz czuć się mały, utknięty i niekomfortowy dla siebie, wyłaniasz się z uczuciem ekspansji, odnowienia i ponownie zjednoczyłem się z najlepszą wersją siebie.

Spowiedź nie musi dotyczyć tego, co zrobiłeś źle. Możesz wyznać swoje poczucie rozłąki, a nawet praktykować to, co nazywam spowiedzią petycyjną, na przykład: „Proszę, zabierz ten strach, to okrucieństwo, to poczucie niegodności!”. Modlitwa wyznaniowa może być formą sprzątania domu - sposobem na uwolnienie naszej wewnętrznej przestrzeni poprzez uwolnienie się od skruchy żalu i negatywnego myślenia.

W rzeczywistości w języku hebrajskim słowo vidoy oznacza „wyznać i ujawnić swój stan lub stan”. Tak więc modlitwa wyznaniowa mogłaby zacząć się od twojego powiedzenia: „Oto jestem! Myślę, że byłem dzisiaj całkiem kochający. Zrobiłem, co mogłem, i otwieram swoje serce na łaskę”.

Miłość twojego życia

Poprzez każdą z tych form modlitwy możesz przejść od odczuwania boskości jako oddzielności do odczuwania z nią komunii, do doświadczenia wtopienia się w przedmiot modlitwy. To wtedy modlitwa staje się formą pełnej czci medytacji.

W najgłębszych stanach modlitwy, modlitwa stwierdza, że ​​mistycy opisują, poczucie rozłąki całkowicie zanika i zostajesz zanurzony w sercu. Każda modlitwa może doprowadzić cię do tego stanu. Kluczem jest pozwolenie modlitwie na rozwinięcie się, odpuszczenie obcych myśli, gdy tylko zdasz sobie sprawę, że jesteś rozproszony, i pielęgnowanie stanu uczucia, który jest trudny do opisania, ale który zaczynamy rozpoznawać jako otwarty i pełen modlitwy.

Modlitwa jest w najgłębszym sensie praktyką relacji. Praktyka modlitwy to więcej niż zdobywanie tego, czego „chcesz”, więcej niż poprawa stanu emocjonalnego, ale praktyka modlitwy może pokazać, jak głęboko i w pełni jesteś pod opieką, chroniony i kochany. W najlepszym wypadku modlitwa może ujawnić miłość jako podstawę twojego życia.

Sally Kempton jest uznaną na całym świecie nauczycielką medytacji i filozofii jogi oraz autorką książki The Heart of Meditation.

Zalecane

Spodnie Top Yoga
Medytacja z wolnymi rękami
P + O: Dlaczego otwieracze bioder są dla mnie tak dobre?