Joga w stylu dowolnym: Asana z Angela Farmer

Poproś oddanych uczniów, aby opisali nauczanie Angeli Farmer, a oni zaoferują takie słowa, jak wolność, upoważnienie, poddanie się i transformacja. Opiszą jej podejście jako miękkie, płynne, wewnętrzne, kobiece, otwarte i zabawne. Wielu twierdzi, że joga w końcu ożyła, kiedy weszli do jej klasy i usłyszeli wielkie „Aha!” o tym, czym naprawdę jest joga.

Niektórzy twierdzą, że po sztywnych ograniczeniach wielu typowych zajęć jogi, niespieszny i ekspresyjny ruch, który oferuje, sprawia wrażenie wypuszczenia z klatki. I więcej niż kilku tradycjonalistów przyznaje, że podczas gdy pozostają publicznie zgodnie z regułami, w domu potajemnie poruszają się à la Farmer.

Na jej zajęciach ani Farmer, ani jej instrukcje nie poruszają się w prostych lub przewidywalnych liniach. Toczą się i wirują przez spontaniczną paradę płynnych poz, które nieuchronnie wskazują na wewnętrzną eksplorację zamiast opanowania zewnętrznych konturów pozy. Jej uczniowie mogli wielokrotnie wchodzić i wychodzić z psa skierowanego w dół, rozciągając swoje ciała do granic możliwości we wszystkich kierunkach, wbijając się w tylne łapy, poruszając brzuchem po wewnętrznej stronie miednicy, pozwalając nerkom unosić się jak balony i pięty opadają jak korzenie. Te psy mogą nawet skakać jak króliki, wtapiać się w ziemię jak umierający wojownik lub skręcać się na lewą stronę, prosto w plecy. A potem Farmer może radośnie zawołać: „A teraz obiecaj mi, że już nigdy nie zrobisz kolejnej skamieniałej pozycji psa!”Podważa pogląd, że szczęście jest pewnym znakiem sukcesu, a ból jest zapowiedzią, że coś poszło nie tak. Mówi swoim uczniom, że życie przychodzi z głębokim smutkiem i radością i że aby całkowicie otworzyć się na naszą najpełniejszą ekspresję, musimy otworzyć się zarówno na światło, jak i ciemność, upragnione i wygnane, śmiech i łzy.

Yogi-in-Waiting

Nawet kiedy była małym dzieckiem dorastającym w pobliżu Londynu, Farmer pragnęła ugasić niekończące się pragnienie ruchu jej ciała. W kościele „spoglądała w górę na drewniane krokwie i układała fantastyczne skoki od belki do belki, kołysząc się stąd na ambonę iz powrotem w sufit” - mówi. „Tak bardzo chciałem się modlić - miałem głębokie pragnienie religijne - ale słowa modlitw w kościele wydawały się po prostu płynąć bez większego znaczenia”.

Pamięta, jak leżała w łóżku w nocy, przekonana, że ​​gdzieś na świecie istnieje zestaw ćwiczeń, które poruszą każdą komórkę jej ciała w sposób, który zaspokoi ten głęboki duchowy głód. Nie wiedząc, gdzie szukać, postanowiła sama odkryć ruchy. „Nie spałabym godzinami” - mówi. „Próbowałem różnych rozciągnięć, zwrotów, skrętów i ruchów palców rąk i nóg, ale w jakiś sposób wiedziałem, że czegoś brakuje”.

Wiele lat później, w 1967 roku, 28-letnia farmerka znalazła to, czego szukała w jodze. Potem była nauczycielką i kaprysem towarzyszyła koleżance na zajęciach. Patrzyła oszołomiona na te pozy, jej wyobrażenia z późnego dzieciństwa ożywały na jej oczach.

Joga stała się atrakcyjna także przez długotrwałe dolegliwości fizyczne. Jako nastolatka Farmer rozwinęła rzadką chorobę, która spowodowała, że ​​jej dłonie i stopy zrobiły się czarne na zimno i boleśnie puchły w upale. Niepewni co do przyczyny tego stanu i obawiając się, że doprowadzi to do gangreny, lekarze przeprowadzili inwazyjną operację, aby przeciąć kilka wiązek nerwów biegnących od rdzenia kręgowego do kończyn.

To doświadczenie pozostawiło jej coś, co wydawało się „brzuchem pełnym drutu kolczastego” i zmniejszyło wrażliwość większości jej ciała. Zostawiła ją również z intensywnym i chronicznym bólem, który utrzymuje się do dziś. Śledzi swoje wewnętrzne skupienie w jodze częściowo na próbach wyleczenia z tej traumatycznej operacji.

„Zaletą tej operacji jest to, że byłam zmuszona pracować więcej z energią, nieustannie przenosząc ją do kończyn, aby spróbować przywrócić życie moim dłoniom i stopom” - mówi. „I musiałem dużo rozciągać, aby otworzyć bliznę, która jest bardzo, bardzo głęboka i biegnie z powrotem do kręgosłupa. Myślę, że gdybym był zdrowszy i normalny, prawdopodobnie nie zrobiłbym tego Spędziłem nad tym tyle czasu i kto wie, mógłbym zrobić coś zupełnie innego ”.

Sześć miesięcy po swoich pierwszych zajęciach jogi Farmer poznała BKS Iyengara i była porażona intensywnością jego obecności i inteligencją jego nauczania. Uczyła się z nim przez następne 10 lat. Jednak pod koniec lat 70. Farmer frustrowało podejście Iyengara, zdając sobie sprawę, że pomimo niestrudzonej praktyki i opanowania nawet najbardziej wymagających asan, pozostała w dużej mierze niezmieniona, nadal brakowało jej spokoju i cichej akceptacji życia, za którym tęskniła.

Rzeźby indyjskich bóstw przyciągnęły uwagę Farmera i zainspirowały ją do podróży do wewnątrz, do tego, co nazywa bardziej kobiecym, zmysłowym i odżywczym odkrywaniem energii i ruchu. Jej styl jogi powoli zaczął zawierać elementy tańca i twórczej ekspresji, które zgłębiała jako dziecko. Zdeterminowana, by znaleźć własną drogę, w końcu porzuciła wiele konwencji Iyengara, szukając bardziej wewnętrznego i swobodnego podejścia do jogi. Zerwanie farmera z Iyengarem nie było bez konsekwencji: w ciągu jednego dnia jej lekcje zmieniły się z 60 do 6 uczniów.

Więcej niż tradycyjne asany

Jej oryginalne podejście do jogi wielu zachwyca, niektórych dezorientuje, a kilku doprowadza do furii. Jej krytycy twierdzą, że jej nauczaniu brakuje struktury i wyraźnej techniki, że całkowicie wyszła poza świat jogi, do bezkształtnej krainy improwizacji. Niektórzy są zdezorientowani bezkształtnością jej zajęć. Inni twierdzą, że jej podejście jest zbyt zmysłowe, psychologiczne lub emocjonalne. Farmer przyznaje, że słowo „joga” wydaje się trochę za małe jak na to, czego naprawdę uczy. Wydaje się, że bardziej interesuje ją oferowanie uczniom możliwości znalezienia własnej drogi niż spory o ścisłą definicję jogi. „Wszystko, co żyje, musi się zmieniać i ewoluować. To samo dotyczy jogi” - mówi. „Istota pozostaje ta sama,ale musi pojawiać się w różnych formach z każdą osobą, która go uczy, iz każdym pokoleniem. Uczysz się z przeszłości, ale tylko wtedy, gdy dostarcza ona informacji i potwierdzenia, które pojawiają się w tobie ”.

Niemniej jednak Farmer mówi, że zawsze będzie wdzięczna Iyengarowi za „intensywność, z jaką pracuje i świadomość, którą nalegał. Uważam, że jest genialnym nauczycielem. Po prostu myślę, że trzeba robić, co się da z nauczycielem a potem odejdź na swój własny sposób. Zamiast desperacko wspinać się po czyjejś drabinie, musisz podziękować im za to, co ci dali, a następnie ruszyć dalej i wspiąć się na własną rękę. "

Nauczycielka jogi, Donna Farhi, wspomina, jak uczyła się u Farmera, kiedy ona sama rozważała wyskoczenie z ustalonego systemu jogi na jej własne niezbadane wody. „Widziałem, że jest gotowa podążać za swoim sercem bez względu na konsekwencje i wiedziałem, że musiało to wymagać ogromnej odwagi” - mówi Farhi. „Wielu wróżbitów ostrzegało mnie, że zrobienie tego, co zrobiła, byłoby katastrofą. Ale słuchanie własnej prawdy i podążanie za nią to naprawdę droga do wolności i jestem wdzięczny, że dała mi i tak wielu innym tak jasny wzór do naśladowania. w społeczności jogi ”.

Praktyka na całe życie

Wraz z Victorem van Kootenem, swoim partnerem w jodze i życiu, Farmer oferuje osobistą, nowoczesną interpretację klasycznej hatha jogi. „Możesz uczyć się od wszystkich tradycji i nauczycieli, ale najważniejszym nauczycielem jest ten, który jest w środku” - mówi. „Uważam, że nadszedł czas, aby ponownie wsłuchać się w nasze wnętrze - poczuć, zadać pytanie, zbadać i zaufać naszym wewnętrznym głosom, zamiast wskakiwać do harmonii na polecenie.

Zafascynowana duchową mocą i obietnicą tej starożytnej praktyki, poświęciła swoje życie odkrywaniu jej głębokich tajemnic i dzieleniu się nimi z innymi. Farmer, obecnie 61-letni obecnie, podróżuje po świecie w wymagającym obwodzie dydaktycznym, żyjąc z kilku dużych walizek. Jej długie, srebrzyste włosy i zwiewne ubrania nieuchronnie odwracają głowę, gdy idzie ulicą, czy to w odjazdowej wiosce Yellow Springs w Ohio, czy na greckiej wyspie Lesbos, gdzie ona i van Kooten każdego lata uczą.

Ta kreatywna kobieta może nie być osobą, którą chciałbyś balansować książeczką czekową lub majstrować pod maską samochodu, ale jest kimś, z kim możesz łatwo zostać przy kolacji, słuchając opowieści o jej pełnym przygód życiu.

Poszukując własnego autentycznego wyrazu ducha hatha jogi, Farmer położyła podwaliny pod bogactwo innowacyjnych form jogi, które rozkwitły na Zachodzie.

Claudia Cummins uczy jogi w Mansfield w stanie Ohio. Aby zamówić film Angeli Farmer The Feminine Unfolding , zadzwoń pod numer (303) 778-9321.

Zalecane

Joga na skoliozę z Elise Browning Miller
Obudź się i rozluźnij
Baw się z playlistą z okazji międzynarodowego dnia jogi, aby uczcić lato