Jak joga przypomina The Grateful Dead?

Dave Romanelli

W zeszłym miesiącu miałem zaszczyt poprowadzić nowy warsztat „The Grateful Dead Yoga Hour” na konferencji Yoga Journal w San Francisco. ( Obejrzyj film podsumowujący to doświadczenie ).

Przez ostatnie 7 lat podróżowałem po Stanach Zjednoczonych, aby podzielić się moimi warsztatami z jogi i czekolady, jogi i wina oraz jogi dla smakoszy. Te zajęcia to świetna zabawa. Ale wciąż myślałem, że chcę zrobić jeszcze więcej, aby uchwycić to rozkoszne poczucie życia w chwili obecnej w tego rodzaju doświadczeniach zmysłowych. A jedyne, co wiem, że wywołuje we mnie więcej sensacji niż czekolada, wino i joga, to ... The Grateful Dead!

Kiedy zacząłem uprawiać jogę w 1996 roku, rok po śmierci Jerry'ego Garcii, od razu zauważyłem podobieństwa między społecznościami. W studiach jogi w Phoenix organizowaliśmy koncerty kirtanowe i imprezy potluck, na których ludzie przynosili wegetariańskie burrito i wyśmienite uściski. Hmmmm, coś w tych imprezach jogi było znajome z czułego klimatu parkingu, którego doświadczyłem na koncertach Dead i w ich pobliżu.

Podobieństwa nie kończą się na uściskach i burrito.

Podobnie jak joga i otaczający ją przemysł, Umarli i ich wyznawcy byli często źle rozumiani, a nawet lekceważeni. Ale to nie był po prostu pokaz muzyki hipisowskiej. Sam The Dead stał się samowystarczalnym biznesem, który promował idee wspólnoty (zatrudniało dziesiątki długoletnich członków „rodziny”, tworząc cały przemysł chałupniczy) i eko-odpowiedzialności (jej motto „zostawiać tylko ślady” było prekursorem nowoczesne ekologiczne wartości festiwalu). I zadziałało. U szczytu popularności w latach 1990-1995 LA Times podał, że Grateful Dead zarobiło ponad 225 milionów dolarów na biletach na koncerty w Ameryce Północnej.

Dla tych, którzy kochali Grateful Dead, nie chodziło oczywiście o biznes, ale musujące dźwięki wydobywające się z gitary Jerry'ego Garcii, karnawałową atmosferę, społeczność, wrażenia z parkowania, zapach zabawy i oczywiście te gorące wegetariańskie burrito. Późnym latem ubiegłego roku, kiedy po raz pierwszy zaproponowałem zespołowi Yoga Journal Conference pomysł zrobienia zajęć łączących muzykę i wspomnienia z Grateful Dead z jogą, wysłałem wiadomość, prosząc joginów z całego kraju o ich przemyślenia i wspomnienia. Wśród odpowiedzi usłyszałem takie opisy, jak „społeczność”, „połączony”, „daje mi nadzieję”, „sprawia, że ​​się uśmiecham”, „uczta sensoryczna”. Umarli wywołali emocje, połączenia i pasję, która trafia prosto w serce i duszę.

Jogini również mogą docenić branżę jogi (konferencje, magazyny, możliwość kupowania fajnych ubrań do jogi z hasłami, które odzwierciedlają nasze wartości i pozwalają nam wygodnie poruszać się podczas wykonywania asan), ale praktykujemy, jak ona nas skupia i tworzy świadomość własnego ciała, inspiracja i przyjaźń, którą czujemy z naszymi nauczycielami i kolegami z klasy, wspaniałe poczucie wspólnoty, którego doświadczamy będąc częścią większego ruchu i dodając nasze głosy do zbiorowego Om, które wysyłamy we wszechświat.

Ale przede wszystkim uważam, że najpotężniejszym podobieństwem między jogą a Grateful Dead jest nieodłączne przesłanie, aby żyć chwilą.

Chociaż tak łatwo jest spojrzeć wstecz na złotą erę w naszej przeszłości (dla niektórych mogą to być dni chodzenia na koncerty Dead) jako najlepsze dni i momenty naszego życia, prawda jest taka:

TERAZ to zawsze najlepszy czas w życiu. Mimo całej chwały i bólu, ten moment jest NAJLEPSZY, ponieważ jest jedyny.

Albo jak śpiewał Jerry Garcia w „Ramble on Rose”:

Trawa nie jest bardziej zielona

Wino nie jest słodsze

Po obu stronach wzgórza ”.

Od 2004 roku David Romanelli podróżuje po całym świecie, dzieląc się swoimi doświadczeniami z jogi dla smakoszy, jogi z czekoladą i jogi i wina. Prace Davida były prezentowane w Food & Wine, The New York Times, Newsweek i Oprah Magazine; a jego książka Yeah Dave's Guide to Livin the Moment zajęła pierwsze miejsce na liście bestsellerów samopomocy Amazon. Zajrzyj na jego stronę internetową: www.yeahdave.com i obserwuj go na Facebooku, Twitterze i Pinterest.

Zalecane

Najlepsze zestawy piłek na stres i siłę
Terapia ajurweda i joga
Presja bycia doskonałą joginią