Wywiad z YJ: Patricia Walden

Dorastając w Newton w stanie Massachusetts w latach 60-tych Patricia Walden zawsze szukała czegoś więcej. Tym „czymś więcej” okazała się praktyka jogi, nauka u czcigodnego mistrza BKS Iyengara oraz prowadzenie zajęć za granicą. W drodze do znalezienia praktyki przeżyła następstwa Lata Miłości w San Francisco, używała heroiny z przerwami przez kilka lat i przeżyła dwa zerwane małżeństwa. Dziś znacznie spokojniejszy Walden powraca do Massachusetts i jest uważany za jednego z najbardziej cenionych nauczycieli jogi na świecie.

Jak wpłynęło na Ciebie dorastanie w latach sześćdziesiątych? Działo się pokolenie beatników. Bob Dylan jeszcze nie przeszedł na prąd, a Joan Baez była popularna. Te pokrewne dusze stały się dla mnie wzorem do naśladowania. Jeździłem autostopem na ich koncerty w 1966 i 1967 roku. To było magiczne.

Jak dostałeś się do San Francisco? Zanim wyjechałem do Kalifornii, mieszkałem w komunie z pisarzami. LSD otworzyło mi drzwi. Czytałem o San Francisco, Allenie Ginsbergu i swobodnym życiu. Do San Francisco pojechałem z całkowicie otwartym sercem. Myślałem, że znajdę złoto - oświecenie, społeczność. Tak się nie stało. Kiedy przyjechałem, era hipisów stała się mroczna - ludzie brali twarde narkotyki, takie jak metamfetamina. Przez kilka lat strzelałem heroinę. Mam szczęście, że żyję.

Jak znalazłeś jogę? Spotkałem kogoś, kto nauczał, a pierwszą pozą, której się nauczyłem, był Shoulderstand. Czułam pustkę. Kiedy wykonałem tę pozę, poczułem się kompletny, obecny, wychowany. Te 10 minut było punktem zwrotnym.

Jak poznałeś pana Iyengara? Był to piękny, słoneczny majowy dzień 1976 roku w Wellesley w stanie Massachusetts, podczas jego drugiej trasy po Stanach Zjednoczonych. Wszedł na platformę ubrany na biało. W tamtych czasach nauczyciele siedzieli z przodu sali i nie dostosowywali ludzi. Iyengar chodził dookoła, przyglądał się każdemu z nas intensywnie i poprawiał nas. Jego energia trafiła prosto do moich komórek. Niektórzy ludzie byli przestraszeni, mówiąc: „On jest podły”. Poczułem się widziany i pomyślałem: „Całe życie czekałem na takie doświadczenie”. W lutym następnego roku pojechałem do Pune w Indiach i odbyłem z nim pierwszy intensywny trening. Od tamtej pory chodzę co roku.

Kiedy poważnie podszedłeś do nauczania? Moje drugie małżeństwo nie wyszło, a moja praktyka nie spełniła się. Mieszkałem w rezydencji, a potem przeprowadziłem się do małego mieszkania. Spędziłem dużo czasu sam. Przez jakiś czas byłem zdruzgotany. Ale potem moja praktyka nabrała rozpędu w 1982 roku.

Co sądzisz o swoim pierwszym filmie, Yoga for Beginners ? Jestem introwertykiem, więc początkowo powiedziałem nie. Ale dałem się przekonać. Podtytuł brzmiał : Najlepsza klasa, jaką kiedykolwiek weźmiesz, na wideo . Byłem zawstydzony. Mój nauczyciel był mistrzem, nie ja! Wolałbym prowadzić odosobnienie, ale robienie filmów to pewien rodzaj satysfakcji. Osoby, które je kupią, mogą inaczej nie znaleźć jogi.

Czy masz jakieś dzieci? Miałem dziecko i oddałem go do adopcji w San Francisco. Zrobiłem prawie wszystko, co chciałem w życiu, ale jedyne, czego nie zrobiłem, to znaleźć syna.

Zalecane

Pięć elementów Majów i twoja praktyka jogi
Pokonaj alergie naturalnymi lekami
Uzdrawianie złamanego serca: praktyka jogi, aby przejść przez żal