Joga z przyjaciółmi

Poddałem się trochę, kiedy wyjechałem z LA w zeszłym roku, ale naprawdę żałuję, że zostawiłem za sobą moją społeczność jogi. Moi przyjaciele i ja ćwiczyliśmy razem przez lata pod kierunkiem jednego nauczyciela. Niektórzy z nas sami zostali w tym czasie nauczycielami. Chodziliśmy na zajęcia dla siebie nawzajem, pomagając, pomagając, a czasem zapełniając pokój, gdy niewiele osób kładło swoje maty. Sporadycznie odbywały się spotkania towarzyskie poza domem, ale najczęściej widywaliśmy się w studio. To nie była impreza, ale i tak dużo się pośmialiśmy. Z pewnością tęskniłem za nimi, kiedy się przeprowadzałem.

Teraz wróciłem na chwilę do Los Angeles, aby wziąć udział w zjeździe rodzinnym, ale udało mi się wziąć udział w innym, znacznie mniej formalnym spotkaniu, swego rodzaju spotkaniu jogi. Kiedy to piszę, w ciągu ostatnich pięciu dni dwukrotnie widziałem moją nauczycielkę Patty. Oczywiście wspaniale było się z nią uczyć. Jej sekwencje i poprawki są tak skomplikowane i wymagające jak zawsze. Po pierwszym treningu miałem problem ze wstawaniem z krzeseł przez dwa dni, ponieważ bolały mnie zginacze bioder. Ale co ważniejsze, odwiedziłem kilku moich przyjaciół jogi. Śmialiśmy się ze zwykłych żartów, pomagaliśmy sobie nawzajem, gdzie mogliśmy, rozmawialiśmy przez kilka minut, a potem poszliśmy na nasze życie jogi, jak za dawnych czasów.

Kilka tygodni temu New York Times opublikował smutny artykuł o tym, jak trudno jest nawiązać prawdziwe przyjaźnie jako osoba dorosła, ale w rzeczywistości jest to sprzeczne z moim doświadczeniem, głównie dzięki jodze. W ciągu ośmiu lat, kiedy ćwiczyłem, poznałem wielu stałych przyjaciół, na szkoleniach dla nauczycieli, odosobnieniach i po prostu spędzam czas w studio. Nie są to też „sytuacyjni przyjaciele”, ale ludzie, z którymi mogę prowadzić głębokie dyskusje, jeśli potrzeba czegoś takiego kiedykolwiek się ujawni. Dorosłość nakłada ograniczenia na twoje życie towarzyskie, ale joga może je usunąć.

Kultura jogi zawiera wiele fałszywych elementów i sporą liczbę pozornie pozornych ludzi. Tylko dlatego, że ktoś ćwiczy, nie oznacza, że ​​automatycznie stanie się twoim przyjacielem. Ale w istocie joga ma pomóc ci zobaczyć rzeczywistość taką, jaka jest naprawdę, radosna i nietrwała. Jeśli dzielisz się tą wiedzą i uczuciami z innymi ludźmi, czyni to przyjaźń, jeśli nie nieuniknioną, to przynajmniej o wiele bardziej możliwą. Nawet gdybym jutro przestał wykonywać asany lub medytować - czego nie zrobię, bo niedługo potem zwariowałbym - joga odwdzięczyłaby mi się już milion razy w społeczności.

Kiedy to piszę, godzinę temu skończyłem zajęcia jogi z moją nauczycielką (i przyjaciółką) Patty. Po zajęciach siedziałem w samochodzie, robiąc makaron z telefonem. Zoe, która była tuż przede mną w klasie, podeszła, żeby się przywitać. Opiekowała się moim psem i dzieckiem, kiedy mieszkaliśmy w Los Angeles i była niezawodnym przyjacielem zarówno mojej żony, jak i mnie. Znaliśmy się całkiem dobrze. Ale byłam w nastroju na więcej niż tylko dwuminutową rozmowę.

"Chcesz iść na pizzę?" Powiedziałem.

"Pewnie!" powiedziała.

Niektórzy ludzie uprawiający jogę mają napięty grafik, ale wielu z nich nie, szczególnie w Kalifornii, gdzie połowa ludzi wydaje się nie mieć pracy. Poza tym przyjaciele jogi są zawsze gotowi na wszystko, z wyjątkiem prawdopodobnie nadmiernego spożycia martini. Wiedzą też, że kiedy zejdziesz z maty, wtedy zaczyna się prawdziwa joga. Zoe i ja rozmawialiśmy, śmialiśmy się i jedliśmy pizzę przez prawie godzinę, zanim musiałem wyruszyć na kolejną misję.

To było wspaniałe spotkanie jogi. Nie mogę się doczekać więcej w nadchodzącym tygodniu i później. Przyjaciele jogi, wbrew temu, co powiedziałby The New York Times , są na całe życie.

Zalecane

Najlepsze opaski na głowę
Nigdy nie przestawaj się uczyć
Leczenie traum życiowych za pomocą jogi