Przywódca konserwatywnych chrześcijan, Tony Perkins, nie popiera programu medytacji, który miałby pomóc marines radzić sobie ze stresem wojny, według segmentu radiowego wyemitowanego w środę.
Perkins, który jest przewodniczącym Rady ds. Badań Rodzinnych, skrytykował przywódców wojskowych za wprowadzanie „głupich” praktyk, takich jak joga zamiast religii. „Niestety, wydaje się, że wojsko zamierza wyprzeć religię i zastąpić ją zwariowanymi substytutami” - powiedział. „Dodali ateistycznych kapelanów, wiccańskie centra kultu, a teraz zajęcia medytacyjne. Ale żadne z nich nie jest tak efektywne i konstruktywne jak osobista relacja z Bogiem”.
To była odpowiedź na program M-Fit, czyli Mind Fitness Training, opisany w zeszłym miesiącu w The Washington Times, który oferuje żołnierzom cotygodniowe sesje medytacyjne. M-Fit czerpie z badań, które pokazują, że regularna medytacja pomaga złagodzić stres i depresję oraz poprawia pamięć i układ odpornościowy. Marines, z którymi przeprowadzono wywiady, powiedzieli, że to im pomaga.
„Z biegiem czasu poczułem się bardziej zrelaksowany. Spałem lepiej. Fizycznie zauważyłem, że nie byłem cały czas spięty. Pomaga to jaśniej i zdecydowanie myśleć w stresujących sytuacjach. Było to korzystne” - powiedział sierżant Nathan Hampton papier.
Żołnierze zgłaszali również, że joga i medytacja pomagają im radzić sobie z zespołem stresu pourazowego po powrocie z wojny.
Możesz wysłuchać poglądów Perkina na temat medytacji w wojsku tutaj.